Polityczna i medialna ofensywa skierowana przeciwko TVN i autorowi wstrząsającego reportażu "Franciszkańska 3" rozgorzała na dobre. Przypomnijmy, że jego Marcin Gutowski przedstawił jednoznaczne dowody: w latach 1964-78 metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła tuszował pedofilię podległych mu księży. Przerzucał ich do innych parafii, a w jednym przypadku załatwił przeniesienie duchownemu za granicę.
Krytycy śledztwa Gutowskiego zarzucają mu, że korzystał z archiwów Urzędu Bezpieczeństwa. Jednak w reportażu i licznych wywiadach dziennikarz kilkukrotnie podkreślał, że te źródła poddał weryfikacji. Dowody na winę Wojtyły znalazł w aktach IPN, dotarł też do żyjących ofiar pedofilów w sutannach, których metropolita krakowski ukrywał. Mało tego, jedną z historii potwierdził przed kamerą emerytowany ksiądz.
Jednak pracownicy TVP najwyraźniej świadomie ignorują te fakty. Dowodem na to jest czwartkowe wydanie "Wiadomości" i materiał Krzysztof Nowiny Konopki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis rozpoczął się od informacji o uchwale sejmowej broniącej dobrego imienia św. Jana Pawła II, którą poparli głównie posłowie PiS i PSL. Przytoczono też fragment wystąpienia marszałek Witek.
- "Będziemy walczyć o odebranie Janowi Pawłowi II patronatu nad ulicami, szkołami" - zapowiada Lewica. To efekt oszczerczych publikacji lewicowych mediów, atakujących papieża Polaka. Głos w obronie św. Jana Pawła II zabrał Sejm - mówiła w "Wiadomościach" Danuta Holecka, zapowiadając reportaż Krzysztofa Nowiny-Konopki.
W swoim materiale pracownik TVP otwarcie zaatakował konkurencyjną stację.
- Założona przez konfidentów SB stacja TVN24 lansuje tezę o tym, że Karol Wojtyła rzekomo tuszował pedofilię w Kościele - stwierdził. - Zamiast prawdy stronniczy, wyrwany z historycznego kontekstu przekaz zbudowany na bezkrytycznie interpretowanych esbeckich materiałach - przekonywał Nowina-Konopka.
Dla ks. prof. Pawła Bortkiewicza z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza dowody gromadzone przez Marcina Gutowskiego, które jak zapewnił Grzegorz Kajdanowicz w "Faktach", zostały drobiazgowo zweryfikowane, nie są wystarczające. Ba, nie są w ogóle dowodami.
- Tutaj nie ma żadnych realnych dowodów. Jest ignorancja w zakresie procedur prawnych, prawa kanonicznego, samych materiałów dowodowych. Są przemilczane pewne fakty - stwierdził stanowczo Bortkiewicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.