Monika Miller cieszy się sporą popularnością. Za pośrednictwem Instagrama śledzi ją 136 tysięcy osób. To bez wątpienia imponujący wynik.
Monika ma w sobie duszę wojowniczki. Pokazała to między innymi, gdy przyszło jej walczyć o swoje zdrowie. Nie poddawała się mimo licznych perturbacji. Ostatnio zdradziła, że musiała przejść operację. Nie ujawniła jednak szczegółów tego zabiegu.
Teraz natomiast Miller postanowiła zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem. Wnuczka Leszka Millera wzięła udział w popularnym show Polsatu "Ninja Warrior". W tym programie uczestnicy mierzą się z wymagającym torem przeszkód.
By pokonać trasę, trzeba mieć sporo siły. Ważna jest tutaj również sprawność fizyczna i zwinność. Niejednokrotnie przydaje się też dobra taktyka.
Monika Miller kontra przeszkody
Monika Miller stawiła czoła niełatwemu torowi. Wciągnęła sportowy strój, rezygnując przy tym z makijażu oraz biżuterii, po czym ruszyła do boju. Początek miała piorunujący!
Wnuczka Leszka Millera sprawnie przeskoczyła trzy platformy. Wzięła jednak tak duży rozpęd, że chwilę później potknęła się i uderzyła głową w następną przeszkodę. Na szczęście była ona zabezpieczona materacem, dzięki czemu Monice nic się nie stało.
Następnie przyszedł czas na kolejną przeszkodę. Tym razem musiała utrzymać się na rękach podczas krótkiego zjazdu po barierkach. Później miała złapać się liny. Niestety, na tym etapie Miller musiała przełknąć gorycz porażki.
Lina wyślizgnęła się jej z rąk. W związku z tym uczestniczka show poleciała prosto do basenu. To na pewno nie było przyjemne! Miller na szczęście szybko wyszła ze zbiornika z wodą i z uśmiechem na ustach stwierdziła, że bardzo jej się podobało.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.