O perturbacjach zdrowotnych w rodzinie Dody bardzo głośno zrobiło się cztery lata temu. Wówczas piosenkarka postanowiła zawiesić karierę, tłumacząc, że wśród jej bliskich "pojawił się nowotwór". Nieco później wyszło na jaw, że rak zaatakował jej ojca. Mężczyzna musiał przejść poważną operację. Na szczęście nie była to złośliwa odmiana.
Na początku roku diagnoza była tragiczna. Teraz, po operacji, tata czuje się już dobrze, przytył siedem kilogramów. Wygląda zdrowo, znów się uśmiecha - mówiła Dorota Rabczewska w jednym z wywiadów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Nie do wiary. Tak, ta kobieta naprawdę ma 65 lat!
W kolejnych latach nie było już słychać o problemach zdrowotnych rodziców Dody. Wokalistka deklarowała jednak, że święta chce spędzać w rodzinnym gronie. Wcześniejsze perturbacje najwidoczniej mocno dały jej do myślenia.
Nie lubię świąt. Nigdy nie lubiłam. Zawsze wyjeżdżałam na drugą półkulę, świętowałam np. na Karaibach, ale odkąd moi rodzice zachorowali na nowotwór i wyzdrowieli, obiecałam sobie, że nigdy nie będę wyjeżdżać, zawsze będę pod ręką, ale też nie pląsam w czapce św. Mikołaja wokół pierogów. Po prostu jestem, bo wiem, że życie jest bardzo kruche i ulotne, a nie chcę kiedykolwiek mieć sobie za złe, że p***m z deską surfingową po plaży w te ostatnie, tfu, tfu, wspólne święta - podkreślała Doda w rozmowie z Plejadą.
Paweł Rabczewski musiał przejść operację
Teraz wyszło na jaw, że Paweł Rabczewski ma za sobą kolejną wizytę w szpitalu. Ojciec Dody przeszedł operację. Piosenkarka natomiast podziękowała personelowi za opiekę nad seniorem.
Podziękowania dla dr Przemysława Zębalskiego ze Specjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Ciechanowie za sprawnie przeprowadzoną operację u mojego taty oraz pielęgniarkom z oddziału chirurgii ogólnej za opiekę. Dziękuje wam - napisała na InstaStories.