O tym, że Donald Trump fanem pary książęcej nie jest, wiadomo nie od dziś. Odkąd Harry i Meghan przeprowadzili się dwa lata temu do USA, były prezydent kraju nie kryje się ze swoim stosunkiem do nich i publicznie zadaje im kolejne ciosy.
"To tykająca bomba zegarowa"
Tym razem w wywiadzie z Piersem Morganem - drugim największym antyfanem Sussexów postanowił wziąć na warsztat... ich małżeństwo.
To tykająca bomba zegarowa - powiedziała była głowa Stanów Zjednoczonych.
Oczywiście na tym się nie skończyło. Trump zagalopował się do tego stopnia, że zaczął dywagować na temat orientacji księcia.
Czytaj też: Marina zdradziła. Takie zabiegi robi na twarz
Chcę wiedzieć, co się stanie, kiedy Harry zorientuje się, że ma dosyć bycia kierowanym [ przez Megan - przyp.red.]. A może, kiedy zdecyduje, że lubi innego faceta bardziej. Chcę wiedzieć, co się stanie, kiedy to się skończy, ok? - dolewał oliwy do ognia.
Trump, gdy rozpoczyna się rozmowa o Meghan i Harrym, nie może przestać na jednym czy dwóch pstryczkach w nos. Niczym się nie przejmując, zasugerował, że to królowa Elżbieta II pozbawiła ich tytułów... Ta telenowela się kiedyś skończy?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.