Aleksandra Kwaśniewska od jakiegoś czasu prowadzi na Instagramie transmisje na żywo, na które zaprasza swojego ojca, Aleksandra Kwaśniewskiego. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę - live'y tej dwójki cieszą się sporą popularnością.
Dla wielu osób to niepowtarzalna okazja, by móc zadać pytanie byłemu prezydentowi Polski. Podczas takich spotkań poruszane są najróżniejsze tematy. Fani pytają Aleksandra Kwaśniewskiego m.in. o jego opinię na temat aktualnej sytuacji politycznej na świecie, np. wojny w Ukrainie.
"Mamuś, my już jesteśmy na żywo"
W trakcie ostatniego streamu wydarzyło się coś nieoczekiwanego i z pewnością niezaplanowanego. Kwaśniewscy zdążyli już włączyć kamerę i przymierzali się do powitania widzów, gdy nagle coś - a raczej ktoś - zbił ich z tropu.
Czytaj także: Zdjęcie z 1996 roku. Tak, to naprawdę Doda
Zza obiektywu słychać było kobiecy głos. Jak się okazało, to Jolanta Kwaśniewska przerwała występ bliskich. Z krótkiej wymiany zdań między byłą pierwszą damą a jej córką można wywnioskować, że 66-latka miała problem z odpaleniem transmisji na swoim telefonie.
Dobra, jesteśmy. Mamuś, my już jesteśmy na żywo - Alekandra powiedziała do mamy.
Jolancie Kwaśniewskiej jednak to najwyraźniej nie przeszkadzało. Córka poinstruowała ją, co musi "kliknąć", by obejrzeć transmisję. W końcu 66-latce udało się włączyć stream na Instagramie.
Czytaj także: Piękna trenerka wchodzi do boksu. Ma wielkie plany
O, widzę was. Pozdro! - zawołała Jolanta Kwaśniewska, a Ola i jej tata skwitowali całą sytuację śmiechem.
- Teraz słyszę, jak mama odsłuchuje tego, co wam mówiłam przed chwilą na żywo - powiedziała Aleksandra. Pani Jolanta prawdopodobnie zorientowała się, że może rozpraszać bliskich i wyszła z pokoju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.