Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Tyle Rutkowski bierze za śledzenie niewiernej żony. Konkretne stawki

218

Ile za pomoc w rozwikłaniu sprawy liczy sobie najsławniejszy detektyw w kraju? Krzysztof Rutkowski zdradza cennik, z jakim muszą liczyć się jego potencjalni klienci. Tanio nie jest, ale detektyw przyznaje, że dzięki temu jest milionerem i do końca życia nie musi już pracować.

Tyle Rutkowski bierze za śledzenie niewiernej żony. Konkretne stawki
Krzysztof Rutkowski i Sylwia Madeńska - słodka przekąska między treningami, fot. AKPA (AKPA)

Absolwent Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Sochaczewie i były milicjant może śmiało pochwalić się żyłką do interesów. Jako najsłynniejszy w kraju detektyw, Krzysztof Rutkowski za przyjęcie zlecenia kasuje krocie. Swoje stawki ujawnił w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Zdradził też dziennikarzom kulisy swojej pracy.

"Nikt golasa i biedaka nie zabiera. Bo po co"

Okazuje się, że najmniej Rutkowski liczy sobie za porwania rodzicielskie. - Tę robotę musimy robić, bo pomagamy ludziom, czy ci ludzie mają pieniądze, czy nie mają pieniędzy - przyznaje szlachetnie w rozmowie z dziennikarzami. Inaczej jednak wyglądają sprawy, gdy w grę wchodzi porwanie dla okupu.

Zazwyczaj porywani są bogaci ludzie, nikt biedaka i golasa nie zabiera, bo po co. Porwanie może kosztować około 10-15 tys. euro, którymi zaczynamy — ujawnia w podcaście Rutkowski.

Ale prawdziwe kokosy agencja detektywistyczna zbija na zleceniach biznesowych, dotyczących przedsiębiorstw, a nie osób fizycznych.

Są zlecenia, które przyjmujemy za 100 tys. euro plus vat, np. firma, która ma obrotu dziennego 5 mln zł i jest próba jej złowrogiego przejęcia - wylicza zmyślny detektyw.

I tłumaczy, że tego typu zlecenia dotyczą głównie konfliktów wewnątrz rodziny, gdzie jest walka o przejęcie firmy.

Osoba, która czuje się zagrożona, zgłasza się do nas. Robimy zabezpieczenie, czyszczenie tematu i doprowadzamy do tego, że na fotelu prezesa dalej pan siedzi, czyli robimy pewnego rodzaju woltę i doprowadzamy do legalnego rozwiązania tematu. Ktoś płaci w tym momencie 100 tys. euro plus vat, mało tego, mówi, musicie nas obsługiwać, czyli zlecenie się przedłuża i dopłaca nam, powiedzmy 50 tys.- tłumaczy Rutkowski.

Zdecydowanie taniej w tym zestawieniu wypadają sprawy z podejrzeniem o zdradę. Detektyw przyznaje, że za śledzenie niewiernych małżonków liczy sobie 2 tysiące złotych.

Rutkowski przy okazji zaznacza, że wszystkie swoje pieniądze zarobił uczciwie.

Mój status ekonomiczny pozwala mi na to, że nie muszę pracować do końca życia. To są uczciwie zarobione pieniądze. Od 2015 r. odprowadziłem 3,5 mln zł podatku - stwierdził.
Zobacz także: Krzysztof Rutkowski o pieniądzach, autach i Ziobrze
Autor: BBI
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić