Anna Wendzikowska poruszyła temat mobbingu w TVN. Ze stacją była związana przez lata. Wreszcie nadszedł moment na podjęcie decyzji o odejściu z pracy. - Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby "gwiazda telewizji", a ja byłam traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie - wyznała na Instagramie.
Temat był szeroko komentowany przez dziennikarzy, aktorów i aktorki oraz internautów. To nie pierwszy raz, gdy sprawa mobbingu w TVN wychodzi na jaw. W 2015 roku zwrócono uwagę na Kamila Durczoka, który narzekał na brudny stół, uderzając przy tym we współpracowników. Głos zabierała też Dorota Wellman, przytaczając historię poronienia jednej z redakcyjnych koleżanek. Teraz pora na Anię Wendzikowską, która znów odniosła się do bulwersującej sprawy.
W rozmowie z "Party", dziennikarka zdradziła, co było punktem zwrotnym i pomogło jej podjąć decyzję o ujawnieniu prawdy na temat pracy w jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce. - Prawda była taka, że punktem zwrotnym był mój wyjazd do Gwatemali, mocna praca z jogą, medytacją, wejścia w siebie, (...) wyjścia z takiego punktu, że wychodzę do świata odważnie, (...) potrafię określić swoje granice - wyjaśniła.
Gwiazda wyznała, że po powrocie z Gwatemali doskonale wiedziała, co powinna zrobić. Przeszła podczas tej podróży prawdziwą przemianę, dzięki której zdecydowała się działać. Najpierw zgłosiła procedurę mobbingową bardzo oficjalnie. Dopiero później postanowiła zabrać głos publicznie.
Nagle poczułam, że jak prawda nie ujrzy światła dziennego, nie tylko dla mnie, ale także dla tych wszystkich osób, które nie mają tego głosu, a ja mogę mieć, to ja nie poczuję takiego uwolnienia jakiegoś, domknięcia tego tematu.
Czytaj także: Te gwiazdy mają polskie korzenie. Będziecie w szoku!
Okazuje się, że Wendzikowska chciała również pomóc innym osobom, zwłaszcza tym, które nie mają siły przebicia lub mierzą się z lękiem z powodu mobbingu. - Czasami nie można się martwić o własną du*ę za przeproszeniem, tylko trzeba zrobić to, co jest po prostu właściwe, dobre i z korzyścią dla szerszej grupy ludzi - powiedziała.
Jak wyjaśniła Anna Wendzikowska: - Kultura mobbingowa bardzo mocno wyłącza mechanizmy, że trzeba stanąć w czyjejś obronie - dowiadujemy się z wywiadu. Gwiazda podkreśliła też, że to była także jej odpowiedź na wcześniejsze milczenie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.