Ostatni odcinek "Tańca z gwiazdami" poświęcony był twórczości Krzysztofa Krawczyka. Uczestnicy tańczyli przy największych hitach tego wokalisty. Do studia zaproszono żonę piosenkarza Ewę Krawczyk, która pojawiła się w towarzystwie córki, a także jego wieloletniego przyjaciela i menadżera - Andrzeja Kosmali.
Na parkiecie nie brakowało emocji. Jedni wypadli rewelacyjnie, inni pokazali, że nie mają daru do tańca, ale nie ulega wątpliwości, że przed programem wszyscy ciężko trenowali. Jurorzy zachwycali się postawą Jacka Jelonka i Michała Danilczuka oraz Natalii Janoszek i Rafała Maseraka. Obie pary otrzymały maksymalne noty od sędziów - po 40 punktów.
Programy realizowane na żywo rządzą się swoimi prawami i zdarzają się potknięcia. Tak było i tym razem. Wiesław Nowobilski oraz Janja Leser zatańczyli do piosenki "Ostatni raz zatańczysz ze mną". W trakcie występu, operator pokazał uśmiechniętą Ewę Krawczyk.
Problem w tym, że żonę piosenkarza podpisano imieniem i nazwiskiem żony uczestnika programu. Chwilę później błąd naprawiono i pokazano widzom Barbarę Nowobilską, która wspierała ukochanego na widowni.
Wysiłek Wiesława został doceniony przez jurorów. Budowlaniec znany z programu "Nasz nowy dom" usłyszał wiele komplementów, ale też konstruktywnej krytyki. Sędziowie byli zgodni co do tego, że Nowobilski jest pracowity, jednak nie wykazuje zbyt dużego talentu tanecznego. Widzowie docenili jednak występ Wiesława, dlatego zobaczymy go w następnym odcinku tanecznego show.
Z programem pożegnała się Maja Włoszczowska i jej partner Roman Osadchiy, którzy zaprezentowali rumbę do utworu "Bo jesteś ty".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.