Wojna pomiędzy Izraelem a Palestyną to niezwykle obszerny temat, a konflikt toczy się od dziesięcioleci. Atak Hamasu, który miał miejsce wczesnym porankiem 7 października był jednak eskalacją na niespotykaną dotąd skalę. W wyniku działań fundamentalistów z Palestyny śmierć poniosło ponad 1200 Izraelczyków, a ponad 3000 zostało rannych. Zginęło również wiele osób innych narodowości.
Odpowiedź Izraela jest równie brutalna, co atak Hamasu. Wiele mówi się o katastrofalnej sytuacji w Strefie Gazy. Mordowanie cywilów, w tym kobiet i dzieci, rozwścieczyło Izrael do granicy możliwości. W 2-milionowej Strefie Gazy panuje chaos, Izrael próbuje otrząsnąć się po szokującej ofensywie Hamasu, a nastroje pomiędzy zwaśnionymi narodami już dawno nie były aż tak tragiczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Izrael stawia warunki. Chodzi o pomoc humanitarną
Co nie powinno dziwić, ogromne napięcia przenoszą się również do mediów. Toczy się tam dyskusja pomiędzy osobami wspierającymi Izrael, a ludźmi domagających się niepodległości Palestyny. Nastroje są mocno podburzone, a słowa celebrytów czy znanych osobistości bardzo często tylko to podjudzają. Tak też jest i tym razem.
Atak na Izrael. Zaskakujące słowa aktora
Noah Schnapp to amerykański aktor żydowskiego pochodzenia, który głównie zasłynął z odgrywania roli Willa Byersa w hitowym serialu Netflixa "Stranger Things". Na swoim profilu na Instagramie Schnapp postanowił odnieść się do eskalacji konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną.
Boję się. Boję się o moich braci i siostry w Izraelu, którzy zostali bezmyślnie zaatakowani przez Hamas. Łamie mi się serce widząc brutalne morderstwa niewinnych dzieci, kobiet i żołnierzy walczących w obronie własnej. Ja, tak jak inni, chcę pokoju dla Palestyńczyków i Izraelczyków. Skończmy z retoryką i wybieraniem stron. [...]
Możemy się zgodzić, że Hamas to organizacja terrorystyczna: nie reprezentują ludu Palestyny, ceniąc mordowanie Izraelczyków bardziej niż ochronę swoich. Albo stoisz po stronie Izraela, albo stoisz po stronie terroryzmu. Nie powinien być to trudny wybór - napisał Schnapp.
Słowa Schnappa zostały w przeważającej większości bardzo mocno skrytykowane w internecie. Komentujący podkreślają, że potępianie zbrodni popełnianych przez bojowników nie jest równoznaczne ze usprawiedliwianiem lub akceptowaniem wieloletnich izraelskich represji wobec Palestyny. Wytykają też aktorowi, że najpierw apeluje, żeby skończyć z "wybieraniem stron", a potem sam to robi.
Podoba mi się, że najpierw [Schnapp] mówi, że Hamas nie reprezentuje narodu palestyńskiego, a potem mówi, że albo stoisz po stronie terroryzmu, albo Izraela. Dwa sprzeczne stwierdzenia.
Gdzie było to oburzenie, gdy od 1948 r. palestyńskie kobiety i dzieci były bombardowane i molestowane na tle seksualnym?
Proszę mi wybaczyć, że jestem przeciwny ludobójstwu.
Oświadczenie Noah Schnappa. Ukraińcy są równie wściekli
Schnapp swoim oświadczeniem rozwścieczył nie tylko Palestyńczyków i osoby ich wspierające. Rykoszetem oberwało się również Ukrainie, dla której wsparcie aktor nazwał de facto "modą".
Zauważyłem również ciszę w mediach społecznościowych jak nigdy wcześniej. Ci sami ludzie, którzy uwielbiają podłączać się do modnych spraw, jak wspieranie Ukrainy czy walka ze zmianami klimatycznymi są teraz przerażająco cicho - napisał Schnapp.
Czytaj również: Zagranica ufundowała wodociągi w Strefie Gazy, Hamas je odkopał. Teraz spadają na Izrael
Właśnie nazwał wojnę w Ukrainie modną sprawą. Wojnę. Modną sprawą. Czy straciłeś rozum?! - tak za to standardowo wyglądają odpowiedzi na powyższy fragment.