Jakiś czas temu serce Edyty Górniak pękło na drobne kawałki. Wszystko dlatego, że została zdradzona przez partnera.
Jedno z najgorszych doświadczeń, jakie człowiek może przeżyć, to poczucie zdrady. Wszelakiej: emocjonalnej, finansowej, duchowej, rodzinnej, przyjacielskiej, przez kogokolwiek. Uczucie bycia zdradzonym jest jedną z najtrudniejszych lekcji do odrobienia - wyznaje artystka w szczerej rozmowie z "Super Expressem".
Czytaj także: Kaczyński nie może spać spokojnie. Pokazano nowy sondaż
Zapewnia, że obecnie z jej sercem "jest już OK". Górniak zdołała je posklejać. Nie ukrywa jednak, że krzywda, jaką dwa lata temu wyrządził jej partner, była dla niej niezwykle bolesna. Mężczyzna, którego darzyła miłością, zdradził ją z inną kobietą, czego efektem było poczęcie dziecka.
Czytaj także: Ojciec Dudy nie będzie zadowolony. Trafił na listę
Edyta Górniak: Musiałam przywdziać energetyczną skorupę
Górniak potrzebowała czasu, by podnieść się po tym bolesnym ciosie. - Żeby przeżyć to, musiałam przywdziać energetyczną skorupę. Mój organizm się tak mocno spiął, że dostał swego rodzaju wewnętrznego zakwasu - dodaje, cytowana przez "SE".
Uwalnianie tego na przestrzeni czasu jest jak leczenie wewnętrznych siniaków. To jest takie dziwne... W tych traumach jest tak, że nie leci krew, nie można opatrzyć, nie ma maści, nie ma leków. To, co się stało w organizmie, potrzebuje czasu na uwolnienie. Mam czasem takie dni, że jestem totalnie obolała - podsumowuje Edyta Górniak.
Obecnie jest zamknięta na kolejną miłość. Wszystko dlatego, że się jej boi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.