Alanis Morissette to jedna z największych gwiazd muzyki rockowej. W filmie dokumentalnym "Jagged" postanowiła się otworzyć. Wyznała, że była gwałcona.
Potrzebowałam wieloletniej terapii, by w ogóle przyznać, że byłam ofiarą. Wmawiałam sobie, że przecież się zgadzałam, ale miałam wtedy tylko 15 lat. Dziś już rozumiem, że byłam nieletnia, a oni wszyscy są pedofilami winnymi gwałtu - powiedziała kanadyjska artystka.
Czytaj także: Krzysztof Jackowski miał koszmarną wizję dotyczącą Polski. Jasnowidz ujawnił szczegóły
O jej sprawie jako pierwszy napisał dziennik "Washington Post". Przedstawiciel tego tytułu miał okazję zobaczyć film przed premierą.
Morissette zdradziła w produkcji, że wykorzystywano ją wtedy, gdy jej popularność zaczynała wzrastać. Miała wówczas 15 lat.
Nikt nie chciał jej pomóc
Alanis Morissette nie wskazuje gwałcicieli. Ujawnia jednak, że mówiła o problemie ludziom z branży muzycznej, ale nikt nie reagował.
Powiedziałam paru osobom, ale były na to głuche. Zwykle wtedy wstawały i wychodziły z pokoju - opisuje Morissette, cytowana przez "Washington Post".
Czytaj także: Lubisz spać na brzuchu? To wiele o tobie mówi
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.