Daniel Martyniuk cieszy się dużym zainteresowaniem mediów od mniej więcej dwóch lat. Nie wynika to jednak z jego sukcesów, a z licznych wybryków. Styl życia Daniela opiera się skandalach.
Trudno wymienić wszystkie przewinienia syna Zenka Martyniuka. W tym miejscu warto jednak przypomnieć, że w 2017 roku Daniel Martyniuk znieważył policjantów, za co został skazany na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Teraz wypłynęły szokujące informacje dotyczące tej sprawy. Chodzi o zeznania jednej z policjantek. "Fakt" dotarł do nagrań, z których wynika, że Daniel miał grozić funkcjonariuszom śmiercią i gwałtem.
Zaprowadziliśmy go z kolegą do radiowozu i podjęliśmy decyzję, że zawieziemy go na izbę wytrzeźwień. Tyle że przed samą izbą na ulicy siedziało dwóch mężczyzn. Jeden mówił, że boli go serce i potrzebuje pomocy. Wezwaliśmy karetkę i czekaliśmy na jej przyjazd. Pan Martyniuk bardzo się zdenerwował, że musi siedzieć w radiowozie i wtedy się zaczęło - mówiła policjantka na rozprawie sądowej.
Później przyjechał drugi radiowóz, "który przywiózł kask ochronny ze względu na to, że pan Martyniuk bardzo się rzucał". - Groził, że zabije nasze rodziny; że ma od tego ludzi, którzy nas wykończą; że ma ludzi od tego, że mnie zgwałcą - wspominała przedstawicielka policji.
Czytaj także: Islandia. Fagradalsfjall obudził się po 800 latach
Policjanci przeżyli koszmar. Tak groził im Martyniuk
Wersję wydarzeń policjantki potwierdził jej kolega po fachu, który w czasie incydentu z Danielem Martyniukiem również był na służbie.
Odgrażał się, że pozbawi nas życia. Mówił, że ma znajomych, którzy zgwałcą koleżankę. Gdy zaczęły padać groźby w kierunku naszych rodzin, podjęliśmy decyzję o zatrzymaniu pana Martyniuka. Jeżeli osoba majętna twierdzi, że wynajmie znajomych i kolegów, którzy zrobią krzywdę naszym rodzinom, to te groźby przybierają już zupełnie inną formę - zaznaczył funkcjonariusz.
Czytaj także: Islandia. Fagradalsfjall obudził się po 800 latach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.