Tegoroczną gwiazdą "Sylwestra Marzeń" z TVP był zespół Black Eyed Peas. Artyści pojawili się na scenie z tęczowymi opaskami, wyrażając w ten sposób wsparcie dla mniejszości - zarówno seksualnych, jak i religijnych czy rasowych.
Takie postępowanie z pewnością mocno ucieszyło Sarę James. Niestety, utalentowana wokalistka na własnej skórze doświadczyła rasizmu. Było jej tak trudno, że musiała zmieniać szkołę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie raz zmieniałam szkołę… Nie tylko mnie to dotyka. Tak jest. Mam nadzieję, że się kiedyś to zmieni - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
A jak obecnie uczy się Sara? - Teraz mam tok nauczania zdalny i robię wszystko zza komputera, z hoteli, będąc w trasie, bo tak jest wygodniej, ale jak byłam mniejsza, miewałam problemy ze względu na kolor skóry. Otarłam się o rasizm. Obecnie jestem silniejsza, mam rodzinę, mam przyjaciół. Staram się skupiać na rzeczach, które są ważne - wyjaśniła.
Sara James zachwycona Black Eyed Peas
Podczas sylwestrowej imprezy na TVP2 Sara James miała możliwość wystąpienia właśnie z Black Eyed Peas. Członków tej formacji poznała bliżej już wcześniej - przy okazji uczestnictwa w "America's Got Talent". Młoda wokalistka nie ukrywa, że postrzega ich bardzo pozytywnie.
Chłopacy są niesamowitymi ludźmi, bardzo ciepłymi, bardzo otwartymi, bardzo normalnymi. To jest nasz drugi występ. Niesamowici ludzie. Bardzo ich cenię. Usłyszałam od nich wiele pięknych słów pod swoim adresem - zaznaczyła Sara James, cytowana przez "Super Express".
W czasie sylwestrowej nocy Black Eyed Peas wykonało m.in. "Where is the love". James natomiast zaśpiewała z tą formacją utwór pt. "Let's Get It Started".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.