Ostatnio Michał i Pola Wiśniewscy mocno drżeli o zdrowie swojego synka Falco. Wszystko dlatego, że zaatakował go COVID-19. Na szczęście chorobę udało się już pokonać.
Jest zdrowy, choć już chorował na COVID-19, więc musieliśmy wszyscy pozostać w domu. Przeszedł go jednak bardzo łagodnie, a wykryliśmy wirus przez przypadek. Falco pokasływał, więc Pola poszła z nim do lekarza. Okazało się, że i ona i on są chorzy - opowiedział Wiśniewski w rozmowie z "Faktem".
Obecnie najbliżsi Wiśniewskiego czują się dobrze. Muzyk natomiast nie ukrywa, że bardzo angażuje się w wychowanie Falco. Mocno żyje jego rozwojem i cieszy się ze wspólnie spędzanego czasu.
Falco stawia pierwsze kroki. "Czuje się coraz pewniej"
Podczas rozmowy z tabloidem Michał Wiśniewski zdradził też, że jego synek zaczął stawiać pierwsze kroki. By zadbać o jego bezpieczeństwo, muzyk zamontował w domu barierki.
Gdy zaczął wstawać musiałem wszędzie zainstalować barierki. Chodził trzymając się ich, a teraz powoli czuje się coraz pewniej i chodzi ze mną za rączkę - wyjawił gwiazdor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.