Aktorka Zofia Zborowska i jej mąż Andrzej Wrona są młodymi rodzicami małej Nadziejki. Postanowili jednak, że ich córeczka już od samego początku będzie oswajać się z kilkoma językami, dlatego też zdecydowali się na poważny krok.
Zatrudnili nianię z Rosji. Kobieta będzie mówić do ich córeczki tylko w języku wielkich dramaturgów, takich jak Czechow czy Dostojewski.
"Nie żałuję. To była rewelacyjna decyzja"
Jakoś po półtora miesiąca [od porodu - przyp.red.] zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka, Maja Bohosiewicz, i powiedziała, że właśnie zwalnia się świetna niania, która jest Rosjanką. Przyjaciółka jej niani. Kazała mi się nie wahać. Posłuchałam się jej i nie żałuję. To była rewelacyjna decyzja - powiedziała Zborowska na łamach serwisu ladnebebe.pl.
Czytaj też: Wybrali się w Tatry. Ratownicy ściągali ich nocą
Zdecydowaliśmy, że będzie mówiła do małej po rosyjsku. Dzieci do szóstego roku życia są tak chłonne językowo, że w zasadzie to dajemy jej na start drugi język - zdradziła żona Andrzeja Wrony.
Małżonkowie są zachwyceni swoim wyborem. Cieszą się nie tylko dlatego, że ich córeczka będzie bilingualistką, ale również są zadowoleni z niani, która, jak podkreśla Zosia, jest bardzo ciepłą osobą.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.