Od kilku lat założyciel Facebooka Mark Zuckerberg i jego żona Priscilla regularnie inwestują w nieruchomości i powiększają swoją posiadłość na wyspie Kauai na Hawajach.
Jakiś czas temu media rozpisywały się o tym, że miliarder znów wzbogacił się o kolejne 44 hektary, a całkowita powierzchnia ziemi, którą Zuckerberg zajmuje na Hawajach, wynosi obecnie ponad 600 ha.
Mark Zuckerberg buduje ściśle tajny kompleks. Gotowy na apokalipsę?
Według doniesień, które w ostatnim czasie pojawiają się w zagranicznych mediach, Mark Zuckerberg przygotowuje się na ewentualną apokalipsę i buduje na Hawajach specjalny kompleks, którego wartość szacuje się na 100 milionów dolarów.
Jak podaje portal "Wired" powołując się na plany budowy, kompleks ma składać się z dwóch rezydencji i kilkunastu budynków, które zostaną połączone specjalny tunelem, prowadzącym do podziemnego schronu. Posiadłość ma być całkowicie samowystarczalna pod względem dostaw energii, żywności czy wody.
W kompleksie ma znaleźć się co najmniej 30 sypialni, a także zespół 11 domków na drzewach, które będą połączone mostami linowymi. Projekt jest objęty wielką tajemnicą, a Mark Zuckerberg dość rygorystycznie podchodzi do tematu poufności pracowników, którzy pracują na terenie jego posiadłości.
Nikt pracujący nad tym projektem nie może rozmawiać o tym, co budują. Według kilku pracowników zaangażowanych w projekt prawie każdy przechodzi kontrolę — od stolarzy, przez elektryków, malarzy, aż po ochroniarzy i jest związany ścisłą umową o zachowaniu poufności — czytamy na portalu "Wired".
Jak sugeruje portal "Wired" kompleks, który buduje Mark Zuckerberg i jego żona Priscilla ma również szanse stać się jednym z najdroższych projektów budowlanych we współczesnej historii. Obecność miliardera na wyspie wzbudza także wiele kontrowersji, szczególnie wśród lokalnej społeczności, która twierdzi, że Zuckerberg nie szanuje historii Kauai.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.