W czerwcu Filip Chajzer wydał ważny komunikat. Poinformował opinię publiczną, że względy zdrowotne sprawiły, iż znika z ekranu i nie zobaczymy go w kolejnych odsłonach "Dzień dobry TVN".
Wtedy nie było jeszcze jasne, czy dziennikarz powróci do telewizji we wrześniu. Ostatecznie okazało się, że Chajzera w "DDTVN" już nie zobaczymy. Powodem jego ostatecznego rozstania z TVN-em miała być natomiast współpraca z radiem i uliczna sonda.
Moja sonda z Panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych social mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy - oznajmił Filip Chajzer na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zygmunt Chajzer o zwolnieniu syna
Po odejściu z TVN Filip Chajzer miał skupić się na odpoczynku i zdrowiu. Rzeczywistość zweryfikowała jednak te plany. Stało się jasne, że nie jest w stanie siedzieć w miejscu. Zaczął więc współpracę z grupą radiową, w której działa również jego ojciec Zygmunt.
Staram się wspierać Filipa, pomóc mu, coś doradzić jeśli potrafię. Tak by mu się fajnie układało. Filip rozstał się z TVN. Jest to naturalna kolej rzeczy, ale nic złego się nie stało, bo on ma dużo pomysłów na siebie - powiedział Zygmunt Chajzer w rozmowie z "Faktem".
Później zachwycał się umiejętnościami syna. - Wielkim atutem Filipa jest umiejętność rozmawiania, przełamywania barier, strachu ludzi przed kamerą, mikrofonem. Szkoda, że TVN nie chciała dalej z tego korzystać, z tej jego radości kontaktu z ludźmi. On potrafi błyskawicznie nawiązać rozmowę z nieznajomymi. Patrząc na jego wywiady, można by odnieść wrażenie, że zna się od dawna ze swoimi bohaterami. Niewiele takich osób znam, a może wręcz Filip robi to najlepiej - podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.