Justyna Żyła, była żona Piotra Żyły, skoczka narciarskiego i wielokrotnego medalisty, zapowiedziała ostatnio, że przestaje wypowiadać się publicznie na temat eks-męża. Jednak najwyraźniej zmieniła zdanie. Powodem jest wywiad, jakiego Piotr udzielił ostatnio na kanale Skijumping na YouTube.
Justyna twierdzi, że obejrzała rozmowę za namową przyjaciół i nie może dłużej milczeć.
Szanowny eks-mąż mógłby oprócz głupawych uśmiechów i chwalenia się, jak wspaniałe chwile przeżywa na zabawach, przypomnieć sobie, że ma też dorastające dzieci, że ma syna, który niedługo stanie się dorosłym mężczyzną. Że posiadanie dzieci to nie tylko, pożal się Boże, marnej kwoty alimenty, które nie są żadną łaską, a obowiązkiem każdego ojca, który porzuca rodzinę - wypaliła Żyła. A to zaledwie początek bardzo długiego, pełnego żalu i pretensji wpisu na Instagramie.
Justyna poruszyła też temat nowej znajomości Piotra, z którą od jakiegoś czasu tworzy związek. Podobno sportowiec ma zmuszać dzieci do spędzania czasu ze swoją konkubiną. Mimo że za nią nie przepadają.
Drogi eks-mężu, życzę ci, abyś czytając to, usiadł i zastanowił się, jak bardzo krzywdzisz swoje dzieci, jak ośmieszasz rodzinę, która kiedyś miałeś, jak na poczet konkubiny zapominasz, że dzieci to nie meble, które tylko od czasu do czasu wytrzesz z kurzu – wbija kolejną szpilę Justyna.
Żyła oskarżyła też swojego eks-męża o przywłaszczenie sobie oszczędności ich dzieci.
Zamykasz ich konto oszczędnościowe, zabierając pieniądze dzieci, pieniądze, które były zbierane na ich przyszłość – pisze uczestniczka "Tańca z gwiazdami".
Na koniec Żyła zaznaczyła, że nie lubi prać rodzinnych brudów, ale tego typu wpis to jedyna szansa, aby skontaktować się z Piotrem.
Nie jestem dumna z tego, co robię, ale inaczej się nie da – pisze.
Z pełnym wpisem Justyny Żyły możecie zaznajomić się poniżej:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.