Strefa opadów deszczu przechodzi przez Polskę. Sieć Obserwatorów Burz przekazała na portalu X informację o pierwszych wyładowaniach atmosferycznych, jakie zarejestrowano w okolicach Berlina. Niewykluczone, że zagrzmi także w naszym kraju, o czym informują także meteorolodzy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Synoptycy przewidują, że słabe burze mogą pojawić się początkowo w zachodniej Polsce, a później także w południowej części kraju. Możliwość pojawienia się burz będzie wynikała "z przemieszczaniem się w kierunku wschodnim zatoki niżowej z chłodnym frontem atmosferycznym, za którym możliwe jest przemieszczanie się frontów wtórnych". Burze, jeśli nawet się pojawią, nie powinny być gwałtowne.
Opady nie powinny się punktowo kumulować, więc sumy opadów będą niewielkie 5-10 mm. Porywy wiatru 55-65 km/h. Opady gradu są mało prawdopodobne — przekazuje IMGW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Także Polscy Łowcy Burz w swojej prognozie na noc z czwartku na piątek wskazują na niewielkie szanse do rozwoju słabych i przelotnych burz, przynajmniej w pierwszej części nocy. W kolejnych godzinach w południowej części kraju panować będą nieco korzystniejsze warunki dla powstawania komórek burzowych, choć w dalszym ciągu "prawdopodobieństwo rozwoju burz pozostaje niewielkie".
Burze mogą pojawić się także w piątek
Synoptycy IMGW zapowiadają, że piątek 5 kwietnia upłynie nam pod znakiem zachmurzenia dużego z większymi rozpogodzeniami. Miejscami należy spodziewać się opadu deszczu. Meteorolodzy nie wykluczają, że w piątkowy wieczór na północnym zachodzie naszego kraju pojawią się burze.
W trakcie burz możliwy jest silniejszy wiatr, sięgający w porywach do 55-60 km/h. Silniej powieje także na Zachodzie. W piątek najchłodniej będzie w północno-zachodniej Polsce, tam termometry pokażą od 11 do 13 stopni Celsjusza. Na północnym wschodzie temperatura wzrośnie nawet do 18 stopni.