Ten tydzień przebiega pod znakiem burzowo-upalnej aury. Przewidywania ekspertów wskazują na to, że takie warunki towarzyszyć będą również weekendowi.
Sobota wygląda źle. Burze, które wówczas wystąpią, mogą być bardzo groźne - powiedział Grzegorz Walijewski z IMGW, cytowany przez "Fakt".
Ekspert zapowiedział, że powróci front atmosferyczny, który przemieszcza się na zachód. - Po drodze trochę się wypada, ale zanim zawróci, łączy się z innymi frontami i z taką wzmożoną mocą powróci - zaznaczył Walijewski.
Jaki będzie weekend? Oto prognoza pogody
W piątek burze mają pojawić się na zachodzie naszego kraju. To będzie ciepły dzień. Podobnie zresztą jak sobota. Wówczas jednak burze wrócą z dużą mocą. - Będzie gorąco. Trzydziestki powinny być praktycznie w całym kraju, może jedynie na krańcach zachodnich, na południowym zachodzie pojawi się 27 stopni, front spowoduje, że tamten obszar tak bardzo się nie nagrzeje, w pozostałej części kraju do 33 stopni - przekazał przedstawiciel IMGW.
Wyraźnie podkreślił, że sobota będzie burzowa. - Opady punktowe będą niebezpieczne nie tylko ze względu na rzeki, problemem będzie opad, który spadnie w mieście, będzie powodował podtopienia i zalania - alarmuje Walijewski.
Jego słowa są bardzo niepokojące. Okazuje się, że opady mają sięgnąć 50 mm. Burze - według zapowiedzi Walijewskiego - mogą być bardziej intensywne niż w ostatnim czasie. Chodzi nie tylko o deszcz, ale i o porywy wiatru czy możliwość wystąpienia gradu.
W niedzielę cały ten front nie opuści naszego kraju, będzie się przemieszczać jeszcze przez centrum i wschód, więc - według środowych prognoz - centrum i wschód będą burzowe, zachód już spokojniejszy, ale chłodniejszy - przekazał ekspert IMGW, którego słowa przytacza "Fakt".