Obok przylatujących do Polski bocianów czy intensywnego zapachu magnolii, fioletowe pola krokusów w dolinie Chochołowskiej czy Kościeliskiej są jednym z najważniejszych symboli wiosny w naszym kraju.
Urzekająco piękne kwiaty przyciągają w Tatry turystów, a miejsca ich występowania nierzadko muszą być specjalnie monitorowane przez Tatrzański Park Narodowy, aby nie zdeptały ich tłumy spacerujących.
Czytaj także: Apele nie pomogły. Zdjęcie z Tatr. "Smutny widok"
Obecność krokusów - choć cieszy górali ze względu na wzmożony ruch turystyczny - nastręcza też sporo trudności mieszkańcom okolic i pracownikom TPN-u.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krokusy w czasie kwitnienia cieszą się tak dużą popularnością, że osoby chcące zobaczyć je z bliska niejednokrotnie muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami. Kierowcy utykają w kilometrowych korkach do Doliny Chochołowskiej, a niesforni turyści często niszczą krokusy, próbując podejść jak najbliżej roślin w celu zrobienia zdjęcia.
Czytaj także: Zaczęło się. Leśnicy: "Nie ma już odwrotu"
Jednak na takie widoki w Tatrach przyjdzie nam jeszcze poczekać. Tymczasem widokiem wiosennych kwiatów cieszyć mogą się mieszkańcy innego regionu Polski, co może okazać się dla was sporym zaskoczeniem.
Zdjęcie kwiatów na polanie wśród drzew pojawiło się na stronie w mediach społecznościowych Wielkopolskiego Parku Narodowego.
Takie widoki nie tylko w Dolinie Chochołowskiej - cieszą się leśnicy.
I faktycznie, krokusy zaczęły się rozwijać w ostatnich dniach na terenach WPN-u, czyli bardzo blisko Poznania i Puszczykowa, które to miasto jest współgospodarzem Wielkopolskiego Parku Narodowego. Jeśli marzy się wam zdjęcie w krokusach, tym razem warto udać się do Wielkopolski.
Czytaj także: Wielkanoc na Podhalu? Górale liczą na jedną rzecz
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.