Długi weekend w pełni, pogoda dopisuje i wreszcie można się cieszyć ciepłą wiosną, która już wkrótce przerodzi się w lato. Niestety, prognozy pogody na kolejne dni nie są optymistyczne i trzeba się przygotować na to, że aura radykalnie się zmieni. Co nas czeka w najbliższych dniach?
Już w niedzielę mieszkańcy południowych i południowo-wschodnich regionów Polski odczują pierwsze oznaki zbliżającego się ochłodzenia. Do naszego kraju zbliża się układ niżowy, który niesie ze sobą chmury i masę zimnego powietrza. Po pięknym weekendzie trzeba będzie się przestawić na kapryśną pogodę i deszcz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To jednak nie wszystkie złe wiadomości od synoptyków. Będzie padało, wiało i będzie zimno.
Prognozy mówią o tym, że w poniedziałek temperatura ma wynieść 12-15 stopni Celsjusza. We wtorek słupki rtęci mają spaść do 10 stopni Celsjusza, co najbardziej odczują mieszkańcy zachodnich, północnych i centralnych regionów naszego kraju. Deszcz z pewnością przyniesie ulgę roślinom i przyrodzie, która musi się zmagać z suszą.
Od środy 14 czerwca niż ma się zacząć przesuwać znad Polski i znów zrobi się cieplej, nawet do 20 stopni Celsjusza.
Jaka pogoda czeka nas w najbliższych dniach?
Zapowiada się piękna sobota (10 czerwca), choć będzie także padać. Ma być słonecznie i bez opadów na północnym zachodzie Polski. Na pozostałym obszarze kraju zachmurzenie będzie okresami wzrastać do dużego i wystąpią przelotne opady deszczu, a miejscami również burze. Na zachodzie prognozowane są upały.
W niedzielę (11 czerwca) czeka nas sporo pochmurnego nieba na południowym wschodzie kraju. Będzie deszczowo. Na pozostałym obszarze kraju ma być słonecznie, ale już zdecydowanie chłodniej. Temperatura maksymalna wyniesie od 17 stopni na wschodzie, do 22 w centrum oraz 24 na zachodzie Polski.
Czytaj także: Niebywałe. Zdjęcie z Małopolski. Od gości żądają 85 zł