Wyż Serkan przyniósł mnóstwo słońca i ciepła. Niestety, powoli on słabnie i przesuwa się na wschód. Do głosu zaczynają natomiast dochodzić niże atlantyckie. Jako pierwsza pogodę kształtować będzie Brigitta, a następnie inicjatywę przejmie Constanze.
Najważniejsza informacja jest taka, że nie będą to cyklony genueńskie. W związku z tym na szczęście nie grozi nam druga wielka powódź. Mimo to trzeba przygotować się na poważną zmianę aury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pogoda w najbliższych dniach nie będzie nas rozpieszczać. We wtorek (24 września) na zachodzie, południu i w centrum kraju zacznie padać. Na Pomorzu Zachodnim możliwe są zaś burze.
Opady nie będą jednak zbyt mocne, a temperatura cały czas ma nas pozytywnie zaskakiwać, ponieważ wszędzie przekroczy 20 st. C, a na wschodzie osiągnie nawet 25-26 st. C. Okresami powieje jednak silniejszy wiatr, u podnóża gór w porywach do 60-70 km na godz - informuje Onet.
Jednocześnie zapowiedziano, że w kolejnych trzech dniach czeka nas "przeplatanka pogodowa". Fronty, które będą wędrować przez Polskę, sprawią, że regularnie pokazywać się będzie słońce, ale niekiedy królować będą też chmury z przelotnym deszczem czy nawet burzami.
Zasadniczo opady nie będą zbyt silne. Najczęściej ma padać w czwartek (26 września) oraz piątek (27 września).
Pogoda. Weekend przyniesie kolejne zmiany
Wiadomo też, że następnych zmian w pogodzie można spodziewać się w weekend.
Wówczas ochłodzenie przyspieszy i możliwe, że w niedzielę w dzień nigdzie nie zobaczymy więcej niż 13-16 st. C, a nocami zaczną pojawiać się przygruntowe przymrozki. Chłód zrekompensuje nam jednak większa ilość słońca, a deszcz, jeśli się pojawi, będzie niewielki i przelotny - zapowiada Onet.