Duże zachmurzenie, przelotne opady deszczu i niska temperatura. Aura zdecydowanie nie rozpieszcza Polaków w ostatnich dniach. Nieprzyjemna pogoda utrzyma się w większości rejonów w Polsce przez kolejne dni. Jak podkreśla Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, przed nami dni z bardzo dynamiczną pogodą.
Dlaczego dynamiczną? Otóż na jednym krańcu Polski ma padać deszcz, a na drugim śnieg. Układ frontów atmosferycznych, który przyniesie nad wschodnią Polską opady deszczu, a od Dolnego Śląska po Mazury opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Opady chwilami mogą być intensywne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy, ma południowym wschodzie może spaść do 35 mm deszczu, a w pasie od Dolnego Śląska po Mazury opady śniegu mogą przynieść wzrost grubości pokrywy śnieżnej o 8 do 15 cm.
W południo-wschodniej Polsce, w związku z prognozowanymi intensywnymi opadami deszczu, spodziewane są wzrosty poziomu wody w strefie stanów wysokich. Wzrosty mogą mieć gwałtowny charakter z lokalnymi przekroczeniami stanów ostrzegawczych, punktowo możliwe przekroczenia stanów alarmowych - ostrzega nas Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Co nas czeka w nocy i czwartek?
Noc ze środy na czwartek ze spadkiem temperatury powietrza poniżej 0°C, a więc możliwe zamarzanie mokrych (po wcześniejszych opadach deszczu i śniegu) nawierzchni dróg i chodników. Szczególnie rano, gdy większość ludzi będzie udawała się do pracy, będzie trzeba zachować szczególną ostrożność.
Warto zaznaczyć, że w czwartek rano (19.01), na południowym wschodzie, pojawi się kolejna strefa opadów śniegu, która obejmie Podkarpacie, Małopolskę i Lubelszczyznę. Opady mogą spowodować przyrost grubości pokrywy śnieżnej o 8 cm do 10 cm.