Ocieplenie klimatu, z którym walczymy na razie bez pozytywnych efektów, negatywnie odbije się na sytuacji wielu państw. Naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie sporządzili raport, który nie napawa optymizmem. Ciągle rosnące temperatury i kolejne rekordy ciepła będą z roku na rok mocniej dawać się nam we znaki.
Na łamach czasopisma "Nature" pojawiły się wnioski z obserwacji angielskich uczonych. W opracowaniu nie zabrakło też naszego kraju, który znalazł się na pozycji 21. na liście krajów, które najmocniej odczują zmiany klimatyczne.
Wnioski naukowców są proste: nie uda się nam już spowolnić globalnego ocieplenia. Trzeba być gotowym na jego skutki. I starać się nie pogarszać już trudnej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczeni skonstruowali wskaźnik znany jako "Cooling Degree Days" (CDD), który określa liczbę dni, gdy temperatura jest na tyle wysoka, że wymaga zastosowania dodatkowego chłodzenia przez ludzi, by można było pracować i funkcjonować bez przeszkód. Dziś najwięcej takich dni notuje się oczywiście w Afryce, gdzie upały są bardzo dotkliwe.
A w przyszłości będzie jeszcze gorzej, bo w regionach równikowych oraz subsaharyjskich z roku na rok przybywać będzie CDD, co oznacza zwiększone zapotrzebowanie na pobór energii (klimatyzatory, instalacje elektryczne, etc.). Ludzie, którzy nie będą w stanie się dostosować, będą migrować w chłodniejsze miejsca.
Dziś szczególnie dotknięte są m.in. Burkina Faso, Mali, Sudan Południowy, Niger, Nigeria, DR Konga czy Republika Środkowoafrykańska. Liczba krajów, które będą cierpieć przez upały, rośnie z roku na rok.
Mocno zmiany klimatu i rosnące temperatury odczują kraje północy, które nie są nawykłe do upałów. Na szczycie rankingu mamy więc Irlandię, Wielką Brytanię, Danię, Norwegię, Finlandię, Szwecję, Austrię, Szwajcarię czy Kanadę oraz Nową Zelandię. W tych krajach przybędzie ciepłych dni, wzrośnie więc zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Polska w tym zestawieniu znalazła się na pozycji 21. Cieplejszy klimat to mniej wody, wyższe ceny i większe zużycie energii. Będziemy przecież szukać ochłodzenia. A większe zużycie energii, bez dostosowania do tego naszych gospodarek, to jeszcze większa emisja CO2 i szybsze ocieplenie klimatu. Błędne koło, o ile nie dojdzie do zmian.
Przestawienie gospodarki na odnawialne źródła energii nie jest już melodią przyszłości, a koniecznością. Do tego pojawią się problemy z zaopatrzeniem w żywność, migracja z krajów Afryki (która jest już obecna i będzie tylko narastać), problemy polityczne i gospodarcze. Przyszłość, bez zmian w naszym świecie, nie będzie zbyt przyjemna.
Ale na pewno będzie bardzo, bardzo gorąca. Już dziś co roku notujemy rekordowe temperatury i ten trend się nie zmieni. Tyle tylko, że pojawią się ekstremalne zjawiska pogodowe, susze i pożary (jak obecnie w Grecji, Portugalii czy Kanadzie), które staną się normą. Także w naszym kraju.