Trwa liczenie i szacowanie strat po powodzi, która w ostatnich tygodniach ogarnęła przede wszystkim Dolny Śląsk. Szczególnie wiele szkody wielka woda wyrządziła m.in. w takich miejscowościach jak Głuchołazy, Stron Śląski czy Lądek-Zdrój. W każdym z nich wciąż wyłączonych z użytku jest wiele budynków czy elementów infrastruktury.
W przypadku ostatniego z wymienionych miast uszkodzony został m.in. zabytkowy most, z którego wielka woda wraz z prądem rzeki zabrała figurę św. Jana. Jak poinformowały osoby zajmujące się szacowaniem strat, wciąż nie wiadomo, ile wyniesie koszt odbudowy, jednak z całą pewnością będzie on wysoki.
Niestety, 15 września br. niszczycielski kataklizm zabrał ze sobą znaczną część mostu i niezwykle cenną z historycznego, ale i sentymentalnego punktu widzenia figurę św. Jana. Na chwilę obecną nie wiemy ile będzie kosztowała odbudowa mostu, zebrane pieniądze chcemy przeznaczyć na zabezpieczenie tego co zostało, opracowanie odpowiedniej ekspertyzy i dokumentacji, a także na rozpoczęcie prac wstępnych — czytamy na stronie zbiórki na odbudowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź zniszczyła most i odsłoniła zaskakujący fakt
Chociaż powódź wyrządziła wielką szkodę, to w trakcie oględzin zniszczeń eksperci dokonali zaskakującego odkrycia. Woda odsłoniła bowiem doskonale zachowany kamień, na którym wyryta została data budowy mostu, wskazująca na 1565 rok. Tym samym potwierdza to, że most powstał jeszcze za panowania Zygmunt Augusta.
Wezbrana Biała Lądecka zabrała nam częściowo most, zabrała (ale cały czas wierzę, że odda) figurę św. Jana, ale też odsłoniła kamień z wyrytą datą budowy mostu (1565). W przyszłym roku mostowi stuknie 460 lat! — poinformował w poście Krystian Takuridis z grupy Lądecko-Strońskie archiwum.
Czytaj także: Trynkiewicz zamordował 4 chłopców. Mija 35 lat od wydania wyroku na "szatana z Piotrkowa"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.