Wiatr znad Niemiec uderzył w nas szerokim frontem. W Szczecinie osiągnął prędkość 86 km/h, we Wrocławiu 72 km/h a na południowym zachodzie Polski nawet 130 km/h. Nic dziwnego, że IMGW wydała ostrzeżenia I stopnia dla Bieszczad oraz Beskidu Niskiego.
Na południu trzeba się liczyć z silnym wiatrem o średniej prędkości od 30 do 40 km/h, a w porywach do 80 km/h, z południowego zachodu - donosi "Express Bydgoski".
Nadejście Sebastiana jest niemile widziane. Orkan przede wszystkim zwiastuje szybkie nadejście zimy, tak jak masowo wylegające na bałtyckie plaże meduzy. Można uznać go zatem za pierwszy taki gwałtowny wicher w sezonie jesienno - zimowym. Ładna pogoda już była.
W nadchodzących miesiącach możemy spodziewać się podobnych orkanów. Najwięcej późną jesienią oraz zimą. Rodzą się one nad północnym Atlantykiem, gdzie pojawiają się głębokie układy niskiego ciśnienia znad Kanady i Stanów Zjednoczonych. O orkanach możemy mówić, gdy spada ono poniżej 980 hPa a wiatr osiąga prędkość 120 km/h.
Szalejący nad Polską wiatr oblicze pokazał 13 września. Na szczycie Brocken w środkowych Niemczech podmuchy osiągały prędkość nawet 150 km/h. Zrywał dachy, wyrywał drzewa z korzeniami i przyczynił się do śmierci trzech osób - dodaje dziennik.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.