Pogoda w Polsce zmieniać się będzie z godziny na godzinę. Ostatnie dni były upalne w wielu regionach kraju. Tymczasem nadciąga załamanie pogody. W Polsce dadzą o sobie znać gwałtowne burze, o czym opowiedziała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Nad Środkową Europą ulokował się słoneczny, gorący wyż Jurgen, przez który z południa napływa gorące zwrotnikowe afrykańskie powietrze. W ten obszar wyżowy wbije się jednak w czwartek płytka zatoka niżowa z frontem burzowym, tak zwana linia nawałnic. Do wieczora obejmie zachodnie krańce kraju - powiedziała ekspertka.
Podkreśliła również, że od piątku Europę zdominują płytkie, lekkie niże. Występują w nich warunki idealne do formowania się frontów burzowych i piętrzenia chmur. Nad Polską przemieści się front burzowy, który w piątek 22 lipca obejmie wschodnie regiony kraju. Z zachodu popłynie natomiast nieco chłodniejsze powietrze, w którym i tak temperatura może wzrastać - na południu - do 30 stopni Celsjusza.
Natomiast w poniedziałek rozwinie się ponownie nad naszą częścią kontynentu spokojny wyż. Z południa płynąć ma w naszym kierunku kolejna porcja powietrza znad północnej Afryki. Gorące lato zostanie z nami do końca miesiąca - zaznaczyła Unton-Pyziołek.
Pogoda w Polsce. Upały i burze
Czwartek i piątek mają upłynąć w niemal całej Polsce pod znakiem wysokich temperatur, ale i burz. W weekend będzie już nieco chłodniej. Nie oznacza to jednak, że zrobi się bardzo zimno, bo w sobotę termometry nadal pokazywać będą zdecydowanie powyżej 20 stopni Celsjusza. Mogą wystąpić kolejne burze, które - podobnie jak w czwartek i piątek - mogą przynieść też porywy wiatru do 100 km/h, silny deszcz oraz opady gradu.
Niedziela ma natomiast przynieść pochmurną aurę. Temperatura będzie się wahać od 22 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 28 stopni na Dolnym Śląsku. Nowy tydzień to kolejne upały z temperaturą powyżej 30 stopni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.