Kilka lat temu Chinka straciła jedynego syna. 34-latek zmarł tragicznie w wypadku samochodowym. Kobieta, nie mogąc sobie poradzić z jego odejściem, najpierw uzależniła się od leków. Później zdecydowała, że chce mieć jeszcze jedno dziecko - podaje "The Times".
Na początku Zhang Heng starała się o adopcję. Jej wniosek został jednak odrzucony. Zabiegowi in vitro poddała się w Tajwanie. Za sztuczne zapłodnienie zapłaciła ok. 100 tys. zł. Po powrocie do kraju dowiedziała się, że lekarze są przeciwni jej ciąży.
Gdy straciłam jedyne dziecko, nikt o mnie nie dbał. Teraz otrzymałam nadzieję na nowe życie, a oni mi ją zabierają. Nie złamałam prawa. Dlaczego jestem traktowana jak przestępca? – żaliła się Heng w rozmowie z mediami.
67-latka podkreśliła też, że dba o swoją kondycję fizyczną. Chinka codziennie pływa i spaceruje. Mimo to lekarze nie chcą, by została jedną z najstarszych matek na świecie. Komisja ds. Zdrowia i Planowania Rodziny z siedzibą w Pekinie poleciła okolicznym szpitalom, by te informowały ją, jeśli 67-latka zgłosi się po pomoc do którejś z placówek.
Żaden szpital mnie nie chce – podsumowała Heng, podkreślając przy tym, że jest zdecydowana wychować dzieci przy nikłym wparciu lokalnych władz.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.