Niebezpieczna sytuacja miała miejsce we wtorek 11 kwietnia. 41-latka spacerowała ze swoim psem przypiętym do smyczy. Nagle z jednej z pobliskich posesji wybiegł inny czworonóg, który rzucił się na kobietę oraz jej pupila.
Gdy pies zaczął atakować, kobieta zabrała swojego pupila na ręce, chcąc go obronić przed agresorem. Na skutek ataku kobieta doznała zranień na ręce oraz nodze - przekazał rzecznik policji w Wągrowcu Dominik Zieliński w rozmowie z lokalnym portalem wagrowiec.naszemiasto.pl.
Poszkodowana kobieta została przetransportowana do szpitala w Żninie. Nie wiadomo, w jakim obecnie jest stanie. Personel medyczny natychmiast skontaktował się ze służbami weterynaryjnymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się, że właścicielką agresywnego czworonoga jest 74-letnia mieszkanka Damasławka. Kobieta okazała wezwanej do sprawy policji nieaktualne zaświadczenie dotyczące obowiązkowych szczepień psa.
Mało tego, seniorka już w przeszłości była karana mandatami za podobne wykroczenia związane z psem, którego nie upilnowała. Tym razem sprawa jest poważniejsza. 74-latka zostanie postawiona przed sądem.
Czytaj także: Kobieta z dzieckiem weszła tak na pasy. Wszystko nagrał
Pies, który zaatakował 41-latkę, trafił na obserwację. Lekarze weterynarii zbadają, czy zwierzę nie jest nosicielem choroby zakaźnej, takiej jak na przykład wścieklizna, którą mogło zarazić podgryzioną kobietę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.