O bestialskim czynie poinformowało na Facebooku Pogotowie dla Zwierząt. Pies, należący do Piotra M., mieszkańca gminy Łyse, został porwany przez sąsiada. Właściciel zwierzęcia zaczął szukać psa i wszedł na posesję Mieczysława Ch. Tam obszedł wszystkie budynki gospodarcze i w komórce znalazł swojego pupila. Pies wisiał na łańcuchu i już nie żył.
O zdarzeniu została powiadomiona policja, która zaczęła szukać sprawcy. Po kilkudziesięciu minutach Mieczysław Ch. wrócił do domu z workiem. Chciał schować w nim zwłoki psa. Został zatrzymany.
Mężczyzna został zabrany przez policję i przesłuchany. Przyznał się do winy. Miał tłumaczyć, że powieszenie psa było zemstą za to, że Leon jako szczeniak pogonił jego dwie kury. W sobotę sprawca zabójstwa zwierzęcia usłyszał zarzuty. Prokuratura nie wnioskowała o tymczasowy areszt dla niego.
Będą żądać najwyższej kary
Stroną postępowania jest Pogotowie dla Zwierząt, które uczestniczyło w czynnościach prokuratorskich. "Sprawca nie okazał skruchy. Gdy zapytaliśmy, dlaczego zabił psa - milczał" - czytamy na stronie obrońców zwierząt na Facebooku.
Zakład Higieny Weterynaryjnej wykona sekcję zwłok psa. Opinię w tej sprawie wyda biegły lekarz weterynarii, powołany przez prokuraturę.
Jak zapewniają obrońcy zwierząt, jako oskarżyciel posiłkowy będą żądali w sądzie najwyższego wymiaru kary dla Mieczysława Ch. Mężczyźnie grozi maksymalnie 5 lat więzienia.
Czytaj także: Męzczyzna lunatykował i wypadł z okna w Lublinie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.