Dobra informacja jest taka, że zwierzę nie zostanie uśpione. Uznano, że nie było to jego wina. Zła, że niedoszła autorka idealnego selfie doznała poważnych ran.
Relacja naocznego świadka. Do zdarzenia doszło w niedzielę w Wildlife World Zoo, Aquarium and Safari Park w Phoenix. Tego dnia w zoo było wielu odwiedzających. Jeden z nich w rozmowie ze stacją ABC opisał dramatyczną sytuację. Okazuje się, że Jaguar chodził po wybiegu, gdy jedna kobiet przeszła nad barierkami bezpieczeństwa i zbliżyła się do ogrodzenia, by sfotografować się ze zwierzęciem. Dziki kot pochwycił jej rękę i poważnie zranił.
Nagranie ze zdarzenia. Po odpowiednim ocenzurowaniu, wideo z miejsca zdarzanie obiegło amerykańskie stacje telewizyjne. Widać na nim leżącą na ziemi ranną kobietę, która zwija się z bólu i świadków, próbujących jakoś jej pomóc.
Moja mama, dwoje moich dzieci i ja byliśmy niedaleko, gdy dobiegł nas krzyk młodej kobiety błagającej o pomoc. Pobiegliśmy na miejsce. Ofiara była przerażona, jaguar trzymał jej rękę. Moja mama przerzuciła między kratami butelkę wody. Kot chwycił przynętę i uwolnił rękę tej kobiety. Miała mocno zraniony nadgarstek – powiedziała jedne z odwiedzających zoo stacji ABC.
Rany nie zagrażają życiu kobiety. Jak przyznaje przedstawiciel zoo, ofiara wykazała się wielką lekkomyślnością. Nie zastosowała się do zakazu i przeszła przez barierki, które wyznaczają strefę buforową między wybiegiem a ścieżką dla zwiedzających.
Wróciła by przeprosić. Po opatrzeniu ran w szpitalu, kobieta przyznała się do błędu przed pracownikami parku. Jej tożsamości nie ujawniono.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.