Z kadrów przypomina "Grawitację". Z opisu brzmi jak "Obcy". Faktycznie jest tutaj po trosze jednego i drugiego, ale gdyby tylko film ten powstał wcześniej, dziś to on stanowiłby punkt wyjścia dla porównań. Pomysł może nie jest oryginalny, za to jego wykonanie jak najbardziej tak.
Jak na ponad półtorej godziny zabawy w kotka i myszkę załogi stacji komicznej i obcego bytu, film broni się doskonale. Nie bez powodu krytycy przyrównują "Life" do "Obcego". To film, który wciąż zaskakuje widza. Konia z rzędem temu, kto przewidzi, który z kosmonautów straci życie następny. Można się zżymać, że produkcja ma nieco przewidywalny finał, jednak w nim również zaskoczeń nie brakuje.
Film opowiada historię sześcioosobowej ekipy kosmonautów. Bohaterowie orbitują w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Poznajemy ich na chwilę przed ogłoszeniem światu przełomowego dla ludzkości odkrycia: pierwszego dowodu życia na Marsie. Badania, jakie prowadzą, będą miały jednak nieoczekiwane konsekwencje. Forma życia, którą odkrywają, jest bardziej inteligenta niż ktokolwiek przypuszczał.
"Life" wyreżyserował Daniel Espinosa. W filmie występuję mi.in Jake Gyllenhaal i Ryan Reynolds.
"Life", Cinemax, 00:00
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.