Dopiero co postawione urządzenie wzbudziło wśród mieszkańców warszawskiego Grochowa małą sensację. "Też się wczoraj nad tym zastanawiałem. Zimno mu jest na bank" – pisze pod postem na Facebooku ze zdjęciem parkomatu jeden z mieszkańców. "To jasne wprowadzają opłatę. Dlaczego? Odp dlatego, że spora ilość osób traktuje ten parking jako prywatny… to samo jest w Carefour na Wileńskim itp. itd." (zachowano pisowni oryginału).
Okazuje się, że ten drugi wpis jest najbliżej prawdy. - Z założenia zawsze co najmniej jedna godzina na naszym parkingu jest za darmo – mówi WP.PL Aleksandra Robaszkiewicz z biura prasowego Lidla. Jak tłumaczy, sklep jest tak skonstruowany, że kompleksowe zakupy można w nim zrobić w 20 minut. – Parkomaty są po to, aby nie blokować parkingów dla klientów – dodaje.
I wylicza problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego, na które skarżą się klienci placówki sieci na Wołoskiej. Czyli w sercu Mordoru – warszawskiego zagłębia biurowego znanego z wiecznych korków oraz olbrzymich trudności z parkowaniem pojazdów.
Robaszkiewicz zaznacza jednak, że przypadku z warszawskiego placu Szembeka nie zna. Można na razie tylko przypuszczać, ze występowały tam podobne problemy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.