Jak informuje portal Mirror, w chwili postawienia diagnozy o guzie mózgu Hannah Roberts miała zaledwie 18 lat. Poza bólami głowy młoda kobieta uskarżała się również na krwawienia z nosa oraz mrowienie jednej strony ciała.
Guz mózgu. Pierwszym objawem był ból głowy
Początkowo rodzina nastolatki – jak i sama pacjentka – mieli nadzieję, że nowotwór uda się wyleczyć. W ciągu zaledwie pięciu dni od postawienia diagnozy Hannah Roberts przeszła operację, w trakcie której doszło do usunięcia guza mózgu.
Przeczytaj także: "Muszę się z tego śmiać". Pies zmasakrował mu palec i uratował tym życie
Radość bliskich 18-latki była jednak krótka. Dalsze testy potwierdziły, że Hannah Roberts zmaga się z rzadką postacią glejaka wielopostaciowego. Jest to jeden z najbardziej agresywnych i najszybciej rozwijających się rodzajów raka mózgu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Noworodek z polimelią. Zdjęcia z Indii obiegły światowe media
Przez cały czas, kiedy tam siedziałam, naprawdę nie słuchając tego, co mówił lekarz, zastanawiałam się tylko, jak powiedzieć mojej córce, że ma raka mózgu i zostało jej tylko półtora roku życia – wspominała matka 20-letniej dziś Hannah Roberts (Mirror).
Stan Hannah Roberts jest na tyle ciężki, że obecnie lekarze są w stanie zapewnić jej wyłącznie opiekę paliatywną. W pewnym momencie 20-latka musiała przyjmować sterydy, co doprowadziło nie tylko do gwałtownego przyrostu masy ciała u młodej kobiety, lecz także wywołało u niej chorobę Cushinga.
Kolejne efekty uboczne leczenia, które wystąpiły u Hannah Roberts, to utrata włosów i napady padaczkowe. Sama Hannah Roberts deklaruje jednak, że mimo wszystkich problemów stara się cieszyć życiem i jak najlepiej wykorzystywać pozostały jej czas. Z kolei matka 20-latki nie traci nadziei i rozpaczliwie szuka dla córki skutecznej terapii.
Przeczytaj także: Zmagała się z rakiem skóry. Influencerka nie żyje
Matka Hannah Roberts znalazła dla niej innowacyjną formę terapii, która polega na pobraniu krwi córki, a następnie stworzenia z niej rodzaju "szczepionki". Układ odpornościowy 20-latki zostałby pobudzony do walki z glejakiem, ponieważ, tłumaczy kobieta, obecnie organizm chorej nie rozpoznaje, że powinien zwalczać nowotwór. Obecnie trwa zbiórka pieniędzy na kolejne sesje leczenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.