Historię, jaką budowano wokół sprzedawanego produktu, można było porównać do tej tworzonej przy produkcji pełnometrażowych filmów. Zaciekawiała ona widza pomysłem i trzymała go w niepewności aż do samego końca.
W roli głównej Anna Wojton. Reklama rozpoczyna się niepozornie, ale na pewno nie można powiedzieć, że nudnawo. Telewidza wita widok ponętnej Anny Wojton, która ubrana w czarne body przygotowuje się do kąpieli. Aktorka wciela się w rolę niezdecydowanej klientki, która dzwoni do swojego przyjaciela z prośbą o poradę w sprawie kupna sprzętu RTV.
Przy telefonie Piotr Fronczewski. Słynny polski aktor podnosi słuchawkę, siedząc w eleganckim gabinecie. Po chwili dowiaduje się, że jego znajoma ma problem z wyborem telewizora i magnetowidu. Udziela więc jej fachowej porady. Mówi, że powinna wybrać sprzęt od zaufanego przedsiębiorstwa, z dobrą reputacją. Z entuzjazmem poleca Hitachi Baltona ITI, firmę z wieloletnią tradycją, którą pamiętają wszyscy urodzeni w epoce PRL-u.
Stara reklama wywołała spore poruszenie. Pod postem opublikowanym na fanpage'u "Liczne rany kłute" pojawiło się mnóstwo komentarzy rozbawionych internautów.
Telefon stacjonarny w łazience to równie dobry pomysł w reklamie, jak tabletki apap w basenie - napisał jeden z nich.
To ożywienie u Pana Piotra podczas wypowiadania "hitaczi baltona ajtiaj" - dodał inny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.