68 proc. fałszywych ładowarek stwarzało niebezpieczeństwo porażenia prądem. Ponad połowa nie przeszła testów wytrzymałości napięciowej. Zgodnie z najnowszym raportem, aż 98 proc. badanych ładowarek może spowodować śmiertelne niebezpieczeństwo: porazić prądem lub wywołać pożar.
Brytyjscy eksperci przeprowadzili serię testów na losowo zakupionych podróbkach. Kupowali je zarówno w sklepach internetowych, jak i na stoiskach z akcesoriami GSM. W badaniu przeprowadzonym przez firmę Electrical Safety First, wykonano serię testów bezpieczeństwa na fałszywych ładowarkach do iPhone'ów.
Zdecydowana większość ładowarek, które testowaliśmy, mogła potencjalnie doprowadzić do śmiertelnego porażenia prądem lub spowodować pożar. Kiedy kupujesz podróbkę, w najlepszym wypadku możesz uszkodzić telefon, a w najgorszym narażasz swoje życie, rodzinę i dom - mówi autor badań Martyn Allen.
Tylko jedna ładowarka przeszła wszystkie testy. Jedna trzecia badanych sprzętów nie przeszła żadnego sprawdzianu. Ładowarki, które mogą porazić prądem, najczęściej miały słabą izolację lub była ona wykonana z niskiej jakości komponentów. 15 ładowarek, które przeszły testy elektryczne, nie zaliczyło sprawdzianu wytrzymałości. Eksperci wykazali, że łatwo można je urwać wyciągając z gniazdka.
To nie jest straszenie naukowców. W listopadzie znaleziono martwą 14-letnią mieszkankę Wietnamu. Nastolatka spała z ładowarką podłączoną do kontaktu przy łóżku, a telefon leżał przy jej głowie. W środku nocy przetarty kabel dotykał ciała dziewczyny. Zginęła w wyniku porażenia prądem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.