Według badania opublikowanego przez agencję World Resources Institute (WRI), za 10 lat około 147 milionów osób będzie rocznie zagrożone powodziami z powodu wylewających rzek i przybrzeżnych huraganów.
Zdaniem badaczy, obecnie jest to 72 miliony osób, co oznacza, że liczba ta podwoi się w bardzo krótkim, z perspektywy klimatu, czasie. Badacze szacują też, że zniszczenia w miastach wzrosną jeszcze bardziej. Z obecnych 172 miliardów dolarów do równowartości aż 712 miliardów
Wyniki WRI opierają się na danych pogodowych i modelach matematycznych. Gdy w 2014 instytut opublikował swe pierwsze przewidywania, to, jak mówi tamtejszy dyrektor departamentu ds. wodnych, Charlie Iceland, brzmiały one "jak twory fantazji".
Teraz widzimy, że wzrost zniszczeń zachodzi w czasie rzeczywistym. Takiego rodzaju powodzi nie obserwowaliśmy nigdy wcześniej - opowiada Iceland.
Katastrofalne powodzie
Najbardziej ucierpieć mają kraje Azji Południowej i Południowo-Wschodniej, między innymi Bangladesz, Wietnam, Indie, Indonezja i Chiny. Zwłaszcza w gorzej rozwiniętych krajach regionu, powodzie mogą wywołać przerażające skutki.
Skutki odczuje jednak cały świat. Zmiany klimatu, np. tropnięcie lodu uwięzionego na Biegunie Północnym przyczynia się do spadku zasolenia światowych oceanów. To, z kolei, zmienia trasę przebiegu prądów oceanicznych.
Zobacz też:
Stąd też, jak alarmują eksperci, zmiany klimatu nie mają jednego efektu i mogą w niektórych miejscach (jak w Polsce) wywoływać suszę, podczas gdy w innych doprowadzać do powodzi. Niebezpieczeństwo powodziowe powoduje też np. zabudowywanie terenów zalewowych, czy nadmierna regulacja rzek, co masowo zachodzi w szybko rozwijających się krajach Dalekiego Wschodu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.