Od 6 sierpnia Siły Zbrojne Ukrainy prowadzą operację w obwodzie kurskim na terytorium Rosji. Z ostatnich dostępnych informacji wynika, że Ukraińcy zajęli teren o powierzchni ponad 1100 kilometrów kwadratowych, zajmując ponad 80 miejscowości. Międzyczasie wzięli do niewoli setki rosyjskich żołnierzy.
Na razie nie wiadomo, jaki jest cel działania wojsk ukraińskich. Eksperci mówią, że chcą w ten sposób odciążyć wojska walczące na swoim terytorium, gdzie niestety Rosjanie prowadzą ofensywę i udaje im się zdobyć kolejne połacie terytorium. Obecnie prą z całą mocą na Pokrowsk - ważny strategicznie punkt na mapie.
Są i tacy, którzy widzą w uderzeniu Ukraińców na obwód kurski próbę ustawienia sobie jak najlepszych warunków przed negocjacjami w sprawie zawieszenia broni, a następnie rozmowami pokojowymi.
Czytaj koniecznie: Eksperci wieszczą rozpad Rosji. Zacznie się właśnie tutaj
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie ulega wątpliwości, że atak w kierunku Kurska był totalnym zaskoczeniem dla Rosji i wielką klęską jej armii. Wydaje się, że na Kremlu atmosfera jest minorowa.
Koniec Władimira Putina po klęsce w obwodzie kurskim? Brytyjski pułkownik nie ma wątpliwości
Władimir Putin po ataku na obwód kurski był przez pewien czas niedostępny. Ostatnio dyktator znów pojawia się publicznie. Musi reagować na poczynania ukraińskich wojsk na terenie Rosji. W końcu to pierwszy taki przypadek od II wojny światowej, gdy ktoś zaatakował jej terytorium (oczywiście pamiętając, że Rosja jest spadkobiercą ówczesnego ZSRR). Pułkownik Hamish Bretton-Gordon, przez 23 lata oficer brytyjskiej armii, ekspert w zakresie broni chemicznej powiedział w rozmowie z "The Sun", że Putin stąpa po cienkim lodzie. Stwierdził, że musi działać szybko, by nie stracić władzy w Moskwie.
Jeśli tego nie zrobi, znajdzie się wielu jego kumpli, którzy z radością wrzucą mu coś do herbaty i przejmą kontrolę - uważa Bretton-Gordon. - Putin stąpa po cienkim lodzie, a temperatura staje się coraz wyższa - podkreślił w rozmowie z brytyjskim dziennikiem.
Jednocześnie przyznał, że Ukraina osiąga sukces, który pokazuje doskonale, że stać ją na zwycięstwo w tej wojnie. - Rosję można pokonać, ale potrzebujemy sprzętu. Wydaje się, że jest to realna szansa, którą Zachód musi wykorzystać - stwierdził brytyjski pułkownik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.