- Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski proponuje wymianę terytoriów, bo obawia się, że zostanie pominięty w negocjacjach, skoro Donald Trump już rozmawia z Władimirem Putinem za jego plecami - stwierdził w rozmowie z "Polską Agencją Prasową" dr Jamie Shea, były urzędnik NATO.
Shea zaznaczył, że Europa powinna samodzielnie zadbać o swoje bezpieczeństwo, nie polegając wyłącznie na transatlantyckich relacjach obronnych. Brytyjski ekspert odniósł się do wypowiedzi Zełenskiego, który zaproponował wymianę terytoriów, w tym obszaru w rosyjskim obwodzie kurskim, kontrolowanego przez Ukrainę.
Według Shea, obwód kurski to jedyna karta przetargowa Zełenskiego, którą musi szybko wykorzystać, zanim Moskwa odzyska ten teren. Ekspert uważa, że Putin dąży do zajęcia większej części Ukrainy przed rozpoczęciem negocjacji, licząc na wsparcie Trumpa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister obrony USA, Pete Hegseth, podczas spotkania Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy w Brukseli, uznał powrót Ukrainy do granic sprzed 2014 r. za nierealistyczny. Wykluczył również wysłanie wojsk USA na Ukrainę w ramach gwarancji bezpieczeństwa.
Shea podkreślił, że Ukraina musi ustabilizować linię frontu i unikać dalszych strat terytorialnych, co wymaga dodatkowego wsparcia z USA i Europy. Rozmowy pokojowe już się rozpoczęły, a Trump koncentruje się na zakończeniu wojny i oszczędnościach dla Ameryki, pozostawiając przyszłość Ukrainy Europie.
Brak planu USA na zakończenie wojny
Zdaniem Shea, USA nie przedstawiły planu, który zakończyłby wojnę i odstraszyłby Rosję od dalszych agresji.
Shea apeluje, by Europa i Ukraina dążyły do formalnych ram negocjacyjnych, które zapewnią Ukrainie miejsce przy stole negocjacyjnym. To kluczowe, by Ukraina pozostała zorientowana na Zachód i uniknęła kolejnych ataków ze strony Rosji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.