Do zdarzenia doszło w stanie Virginia, w USA. Jadąca toyotą priusem kobieta poczuła, że w coś uderzyła, ale z samochodem wszystko było w porządku, więc nie zatrzymywała się. Dopiero, gdy dojechała do oddalonego o 50 mil (ok. 80 km) celu spostrzegła, że w przodzie auta utknął mały ryś rudy. Zniszczył atrapę chłodnicy i wisiał na niej.
Na miejsce przyjechały odpowiednie służby, które potwierdziły, że zwierzęciu nic się nie stało, poza drobnym zadrapaniem na szyi. To cud, biorąc pod uwagę, że ugrzązł tam na godzinę. Chociaż sytuacja miała miejsce za granicą, uważajmy na zwierzęta również podczas naszych podczas podróży. Gdyby ryś doznał poważniejszych obrażeń, godzina zwłoki mogłaby skończyć się dla niego śmiercią.