Adrian pochodzi ze Szczecina, Anita z Krakowa. Ona jest tancerką, on ma swoją firmę samochodową. Wszystko wskazuje na to, że program emitowany w TVN-ie może być dla nich życiową szansą i spełnieniem marzeń o miłości.
W minionym odcinku Adrian jadąc samochodem nagrywał filmik i mówił: - Jesteśmy w tym momencie poróżnieni dość mocno i ustaliliśmy, że nie będziemy się widzieć w długim czasie.
Krótkie wideo fani programu zapamiętają na długo. Na szczęście okazało się zwykłym żartem...
Widzowie przed telewizorami zamarli - dosłownie. A w komentarzach po emisji nie brakowało emocji. "Przestraszyłam się. Chciałam wyłączyć TV! Dobrze, że tego nie zrobiłam", "Uwierzyłam", "Ależ nas wystraszyliście...", "Już mi serce waliło, że to naprawdę! Nieładnie tak oszukiwać ludzi" - pisali z wielką ulgą fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
A Adrian był tak przekonujący, że w mniemaniu coniektórych osób mógłby się sprawdzić w aktorstwie!
Oglądaliście "Ślub od pierwszego wejrzenia"?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.