- Ministerstwo Infrastruktury i podlegla mu GDDKiA udowadniają, że nie liczy się budowa rynku i wzmocnienie firm działających w Polsce. Liczą się wyłącznie kilometry dróg, zaś to czy firma płaci w Polsce podatki i czy tutaj inwestuje, pozostaje poza zainteresowaniem resortu - komentuje Jan Stylińki, szef Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Chodzi o rozstrzygnięty 13 lipca przetarg na budowę dwupasmowej trasy prowadzącej do Zakopanego. Urzędnicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowali o powierzeniu kontraktu chińskiej firmie Stecol Corporation. W czasie 49 miesięcy, podjęli się oni budowy 16-kilometrowego odcinka Rdzawka-Nowy Targ. Z sześciu ofert ta złożona przez Chińczyków była najkorzystniejsza, tłumaczyli urzędnicy.
Blamaż z Chińczykami, wstydliwa epoka Nowaka
- Działania resortu infrastruktury zaczynają przypominać wstydliwą epokę ministra Nowaka - recenzuje dalej Styliński. Nawiązuje do słynnej już ucieczki Chińczyków z budowy autostrady A2 pod Warszawą. Wtedy, czyli w 2011 roku, chińska firma Covec zdobyła kontrakt oferując wykonanie trasy za połowę ceny z kosztorysu i ok. 30 proc. taniej niż polscy konkurenci. Fachowcy kpili wówczas, że "nawet liczne, małe chińskie rączki" nie zdążą ze zrealizowaniem inwestycji na Euro 2012. Chińczycy nie mieli rozeznania na rynku, a nawet podwykonawców. Nie dali rady i zeszli budowy. A2 dokończyły dwie inne firmy, ale i to nie był sukces. Jeden z wykonawców zbankrutował. Szef drugiej firmy umarł, po tym jak GDDKiA nie chciała zapłać rachunków za przyspieszone tempo pracy. Na tym polegała "wstydliwa epoka Nowaka" w tej branży.
Jan Styliński sugeruje, że teraz może być podobnie. - Wybieranie dla ważnych inwestycji infrastrukturalnych wykonawców nie sprawdzonych na polskim rynku, nie znających rynku, nie znających inwestora, nie mających wiedzy chociażby o łańcuchu sprawdzonych podwykonawców, wydaje się niestety objawem daleko idącej ignorancji GDDKiA i Ministerstwa Infrastruktury - komentuje dalej. Przekonuje, że urzędnicy powinni stawiać na polskie firmy. - Wierzą w polski rynek, prowadzą trwałą działalność, inwestują w rozwój i nie traktują obecności tutaj jak zdobywania rynków trzeciego świata - podsumowuje.
Z Tanzanii prosto do Polski
Stecol Corporation przedstawia się jako "twarz chińskiej ekspansji na świecie". Budowała duże inwestycje infrastrukturalne w takich krajach jak Pakistan, Bangladesz, Sri Lanka, Nigerii, Ugandzie. Jej pracownicy chwalą się, że zbudowali cztery autostrady w Chinach, a także 1000 kilometrów dróg w Tanzanii. Widocznie zdecydowali, że przyszedł czas na wejście na rynek Unii Europejskiej i to przez Polskę. W ubiegłym roku konsorcjum Stecol Corporation z Polbud Pomorze wygrało przetarg na budowę północnej obwodnicy Krakowa. Przy skali działalności globalnego giganta polskie kontrakty to drobniaki.
Jeszcze niedawno minister infrastruktury Andrzej Adamczyk sporo mówił o patriotyzmie zakupowym. Chwalił się, że coraz więcej kontraktów infrastrukturalnych trafia do polskich firm. Jako przykład podawał jednak tzw. Polski Program Kolejowy. Ogłosił, że do 2023 roku na inwestycje jest do wydania blisko 67 mld zł. Około połowa podpisywanych umów jest podpisywana z polskimi firmami.
Według wyliczeń GDDKiA budowa dwupasmowego odcinka to jedyny sposób na rozładowanie weekendowych i wakacyjnych korków na zakopiance. Tym odcinkiem przejeżdża 14-18 tys. samochodów na dobę. W okresie weekendów, ferii i wakacji ruch znacznie wzrasta, tworzą się spiętrzenia ruchu, co świadczy o wyczerpaniu przepustowości drogi. W efekcie inwestycji przygotowywanych jeszcze od 2008 roku Kraków ma zostać połączony z Nowym Targiem drogą dwujezdniową.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.