Sprawę komisariatu nagłośnił na Facebooku działacz społeczny Patryk Tomaszewski. Pokazał zdjęcia z miejsca, w którym na co dzień muszą pracować policjanci. To tam przebierają się i przygotowują do służby. Zdjęcia są porażające.
"Wszędzie pełno śmieci, brudu i pajęczyn. Szafki w których policjanci trzymają swoje rzeczy są pordzewiałe, a wydobywająca się z nich woń przechodzi na ubrania. Ponoć nawet sprzątaczki mimo próśb nie chcą tam zaglądać. Przełożeni nie widzą problemu i nie reagują. Ale to nie koniec..." - opisał Tomaszewski.
Dodał, że "policjanci nie mogą tu umyć rąk po pracy czy nawet skorzystać z toalety, nie wspominając już o odświeżeniu pod prysznicem". Jakby tego było mało "korytarze są zawalone starymi meblami i śmieciami". We wpisie zaznaczył, że daje komendantom 14 dni na posprzątanie. "W przeciwnym razie przyjedziemy zamknąć Wam ten komisariat" - dodał.
Policja komentuje szokujące zdjęcia. "Nie powinny mieć miejsca"
"Przede wszystkim zdjęcia te pokazują duże zaniedbania w kwestii utrzymania czystości w tych pomieszczeniach, które nie powinny mieć miejsca. Dlatego Komendant Miejski Policji we Wrocławiu polecił niezwłocznie wyjaśnienie tej sytuacji i ustalenie osób odpowiedzialnych za doprowadzenie do takiego stanu" - wyjaśnił asp. szt. Paweł Petrykowski w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce.
Wyjaśnił, że "podczas lustracji tych pomieszczeń sprawdzony zostanie też dokładny ich stan techniczny, a ustalenia uwzględnione zostaną w dalszych niezwłocznych działaniach w zakresie poprawy zaistniałej sytuacji".
Skandal we Wrocławiu. Policjanci pobili 82-latkę
Ostatnio o funkcjonariuszach z tego komisariatu było głośno w lipcu ubiegłego roku. Policjant i policjantka stracili pracę po tym, jak w brutalny sposób potraktowali 82-letnią kobietę. Sprawa wyciekła po pojawieniu się bulwersującego nagrania z 2015 roku. Widać na nim zaplecze sklepu we Wrocławiu i starszą kobietę siedzącą na krześle.
W pewnym momencie dwoje funkcjonariuszy zaczyna ją szarpać, a potem bić. Za co? Za to, że kobieta została przyłapana na kradzieży jedzenia. To nie koniec, bo po samym zajściu jeden z policjantów zrobił coś obrzydliwego. Policjant po "interwencji" po prostu szeroko się uśmiechnął