Ostatnio głośno jest na temat szpitala w Legnicy. W ubiegłym tygodniu Radio ZET poinformowało, że do Prokuratury Rejonowej w Legnicy wpłynęło zawiadomienie dotyczące śmierci pacjentki Jaworskiego Centrum Medycznego. Powód?
Córka zmarłej pacjentki uważa, że jej matka nie mogła dostać miejsca na oddziale intensywnej terapii, bo miejsce to zajmował mąż marszałek Elżbiety Witek. Mężczyzna zajmuje łóżko na szpitalnym OIOM-ie od 2,5 roku.
W ocenie córki pacjentki, mężczyzna powinien być objęty leczeniem paliatywnym. Pojawiły się przypuszczenia, że doszło do wykorzystania zależności służbowej i osobowej przez szpital w Legnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marszałek Sejmu była oburzona doniesieniami dziennikarzy rozgłośni i zapowiedziała podjęcie kroków prawnych.
Teraz, jak wynika z ogłoszenia zamieszczonego na stronie legnickiej placówki, szpital poszukuje lekarza, który będzie się zajmować pacjentami ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. W ogłoszeniu wspomniano o ''atrakcyjnym wynagrodzeniu''. O szczegółach poinformował ''Fakt''.
Szpital w Legnicy szuka pracownika. Imponująca pensja dla medyka
Według ''Faktu'', nowy pracownik będzie miał 192 godziny dyżurowe w miesiącu, które rozłożą się na dni powszednie, weekendy i święta.
Wynagrodzenie dla lekarza uzależnione jest od kilku czynników, m.in. kwalifikacji i tego, ile "godzin gwarantowanych" miesięcznie zadeklaruje pracownik. Osoba, która podejmie się pracy na pół etatu, może zarobić od 15 do nawet 19 tys. zł brutto. Natomiast lekarz zatrudniony na pełny etat otrzyma wynagrodzenie w wysokości powyżej 30 tys. zł brutto.
Przepracowanie 192 godzin dyżurowych w miesiącu to możliwość zarobku rzędu 44 tys. zł brutto.
Wydaje się, że to wynagrodzenie jest wystarczająco atrakcyjne, by zwabić wielu kandydatów, ale warto wspomnieć, że dwa lata temu Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy szukał lekarza medycyny ratunkowej, oferując 54 tys. zł brutto miesięcznie (za 240 przepracowanych godzin).
Wówczas rzecznik placówki przekazał, że — mimo kilku konkursów — nikt się nie zgłosił, bo ''lekarze nie są zainteresowani taką stawką i takim kontraktem''.