Taksówkarz miał 76 lat. Mężczyzna, którego przedstawia się w mediach jedynie nazwiskiem Ahn, został przewieziony do szpitala w Seulu, w którym zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Twierdzi się, że podpalił się on, ponieważ chciał zaprotestować przeciwko wejściu w życie aplikacji pozwalających prywatnym osobom na przewóz osób za współdzieloną opłatą.
Carpooling ma szkodzić taksówkarzom. Grupowe przejazdy samochodem, podczas których wszyscy pasażerowie dzielą się po równo kosztami przewozu, według wielu osób w Korei Południowej uderzają w licencjonowanych przewoźników i powodują, że tracą oni swoich klientów, przez co znacznie zmniejszają się ich wynagrodzenia - donosi agencja informacyjna Yonhap.
Protesty trwają od dawna. W październiku 2018 roku odbyła się demonstracja w Seulu, w której wzięło udział około 60 tys. osób. Manifestujący byli przeciwni wejściu na rynek aplikacji T Carpool firmy Kakao. Miesiąc później jeden z taksówkarzy podpalił się i zmarł. Sytuacja powtórzyła się też w styczniu 2019 roku.
Wszyscy jesteśmy czyimiś ojcami, matkami, dziećmi. Prosimy tylko, aby nie zabierano nam źródła utrzymania i pozwolono jeść trzy posiłki dziennie z naszymi rodzinami – mówił podczas październikowego protestu prezes stowarzyszenia taksówkarzy prywatnych Park Kwon Su.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.