Duchowni specyficznie obchodzili rosyjski Dzień Trzeźwości. W środę metropolita twerski i kaszyński Sawwa wszedł na pokład samolotu An-2, żeby skroplić rosyjski Twer specjalnie do tego celu zamówioną wodą święconą. Towarzyszył mu duchowny Aleksander Goriaczew.
W sumie wylali na miasto około 70 litrów wody święconej. Metropolita czytał modlitwy w intencji mieszkańców, a ojciec Goriaczew wylewał wodę ze złotego pucharu, kiedy maszyna była na wysokości 200-300 m nad Twerem. Tłumaczyli, że przy wykorzystaniu kropidła ciecz trafiałaby z powrotem do samolotu.
Możecie wierzyć albo nie, ale pewnego razu, po ujrzeniu lecącego samolotu, mąż powiedział żonie, że kończy z alkoholem. I skończył - tłumaczy akcję Goriaczew.
"Cudownie uzdrowieni z pijaństwa" ludzie był z nimi w samolocie. Dwie pary towarzyszyły duchownym na pokładzie. Znajdowały się tam także ikony i relikwie twerskich świętych - informuje lokalny portal TverNews. Przedstawiciele Cerkwi nie przejmują się sugestiami, że ich akcja może budzić w świeckich rozbawienie.
Śmiech przedłuża życie. Czy to, że staramy się wyleczyć ludzi z chorób i mówimy im: odrzuć alkohol, narkotyki i cudzołóstwo, jest śmieszne? Niech się śmieją, a my wykonamy naszą powinność - mówi ojciec Goriaczew.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.