Po tragicznym wypadku spowodowanym przez trójkę polskich kierowców, słowacka policja postawiła sobie za cel jak najsurowsze ukaranie sprawców. - Poprosiliśmy wszystkich świadków rajdu o kontakt, złożenie zeznań i udostępnienie filmów z kamer samochodowych. Wiemy już, że ci kierowcy urządzili sobie w niedzielę rajd na trasie z Żyliny, przez Rajeckie Teplice do Dolnego Kubina - mówi Radko Moravčík, rzecznik prasowy policji w Żylinie.
Wiadomo, że apel już odniósł skutek. Słowaccy kierowcy już piszą, gdzie widziano popisujących się piratów z Polski.
Słowacka policja będzie bewzględna
- Będziemy bezkompromisowo ścigać kierowców, których lekkomyślny i arogancki styl jazdy zagraża życiu postronnych osób. Wykorzystamy tutaj wszystkie metody, aby kara była surowa. W tragicznym wypadku zginął człowiek - podkreśla słowacki policjant. Wylicza, że zatrzymanemu już 42-letniemu Polakowi (kierowca porsche) grozi od 3 do 5 lat więzienia. Dwaj inni uczestnicy pirackiego rajdu odpowiedzą za spowodowanie niebezpiecznej sytuacji na drodze.
- Za zgodą prokuratora zatrzymaliśmy zarówno 27-letniego kierowcę ferrari, jak również 26-latka z mercedesa. Grozi im od sześciu miesięcy do 3 lat więzienia. Zajmujemy się wnioskiem o umieszczenie ich wszystkich w areszcie - dodaje Radko Moravčík.
Słowacka policja szukając świadków pirackiego rajdu podała numery rejestracyjne polskich samochodów. Jak się okazało mercedes C43 AMG pochodzi z floty testowych samochodów Mercedes-Benz Polska. Kilka dni temu został wypożyczony przez dziennikarza motoryzacyjnego do testów. Redaktor, znany jako miłośnik sportowych aut i organizator wypraw samochodowych, nie omieszkał pochwalić się na Instagramie planowaną eskapadą. Na opublikowanym przez niego zdjęciu z parkingu w miejscowości Koliba Žerucha widać wszystkie auta, które uczestniczyły w wypadku. Ponadto w wyprawie brali udział kierowcy niebieskiego lamborghini aventador S i czarnego forda mustanga GT.
Trójka Polaków ścigała się na publicznej drodze, łamiąc wszelkie przepisy drogowe w tym zakaz wyprzedzania i ograniczenia prędkości. Tak doszło do tragicznego wypadku, w którym śmierć poniósł 57-letni kierowca skody fabii. Ciężkie obrażenia odniosła również 50-letnia kobieta, pasażerka skody i podróżujący z nią 21-letni mężczyzna. Auto Słowaków zostało staranowane przez porsche cayenne. Co szczególnie bulwersuje słowackich policjantów, zmarły kierowca osierocił kilkoro dzieci.
Relacjonowany w mediach wypadek poruszył Słowaków. Po opublikowaniu przez policję filmu, inni kierowcy domagają się jak najsurowszej kary.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl