Policjant raniony w Busku-Zdroju nie jest ofiarą, a napastnikiem - tak wynika z pisma, które obiegło media społecznościowe. Czytamy w nim, że to funkcjonariusz dokonał napaści na radnego, a ten zastosował obronę konieczną. Dokument podpisany jest przez Robert Szafrańca, który przedstawia się jako przewodniczący NZZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. Sprawdziliśmy wiarygodność dokumentu.
W rozmowie z WP przedstawiciele Związku odcinają się od Szafrańca. - Wszystko wskazuje na to, że to on je napisał - jego podpis, pieczęć, którą sam wyrobił. Tylko że, on nie jest członkiem, a tym bardziej przewodniczącym Związku od co najmniej 1,5 roku - podkreśliła Teresa Hałas, przewodnicząca NZZZ Rolników Indywidualnych Solidarność i posłanka PiS.
- Robert Szafraniec ma problemy zdrowotne psychiczne. Nie możemy za niego odpowiadać. To nie pierwszy taki precedens z jego udziałem. Jest znany z takich zachowań. Narusza nasze dobre imię i to jest najgorsze - podkreśliła Hałas.
"Problem, który musimy rozwiązać"
Grzegorz Cymiński dyrektor Biura Rady Krajowej NSZZ RI Solidarność podkreślił w rozmowie z nami, że z Szafrańcem "jest problem, który musimy rozwiązać, wkroczyć na drogę prawną". - On się podszywa. Nie ma prawa posługiwać się logiem Związku, nie ma tytułu prawnego. Został wyrzucony dyscyplinarnie - zaznaczył.
Dodał też, że nie rozumie, jak można bronić sprawy, która wydarzyła się w Busku-Zdroju.
Przypomnijmy, że w sobotnie popołudnie w Busku-Zdroju jeden z policjantów podczas interwencji został dźgnięty przez mężczyznę. Sprawcą okazał się miejski radny, który wcześniej groził klientce nożem w sklepie.
Usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa funkcjonariusza policji i czynnej napaści na niego. Trafił do aresztu na trzy miesiące m.in. za usiłowanie zabójstwa funkcjonariusza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.