Kilkadziesiąt metrów od kościoła parafialnego św. Józefa i klasztoru ojców redemptorystów w Toruniu znajduje się Zespół Szkół Ekonomicznych. Mieści się tu siedziba obwodowej komisji wyborczej nr 46, w której głosują zakonnicy. Otaczający wspomniane obiekty teren to prawdziwy bastion Prawicy. Zauważenie plakatu kandydata z opozycji jest tu wyjątkowo trudnym zadaniem. Większość przestrzeni na ogrodzeniach, murach czy latarniach jest zajęta przez PiS.
Jak podaje wyborcza.pl, na ul. Grunwaldzkiej 39, czyli w komisji vis-à-vis klasztornego budynku, głosowało w niedzielę 1306 mieszkańców. Najwięcej, bo 568 osób postawiło krzyżyk przy kandydatach Koalicji Obywatelskiej. Prawo i Sprawiedliwość dostało tu 390 głosów, natomiast Lewicę wybrało 193 torunian. Konfederacja zyskała 88, a PSL 47 wskazań.
Najwięcej wyborców poparło posła Arkadiusza Myrchę, kandydującego z list KO. Kratkę przy jego nazwisku zakreśliło 277 osób. Główny rywal z PiS - minister rolnictwa Jan Ardanowski - mógł liczyć na znacznie mniejsze poparcie. W komisji przy Grunwaldzkiej oddano na niego 183 głosy. Trzeci w kolejności wyników był Tomasz Lenz (również z KO), który przekonał do siebie 141 głosujących. Walcząca z Kościołem Joanna Scheuring-Wielgus (kandydatka Lewicy) zdobyła tu 94 wskazania.
W wyborach do Senatu partia rządząca również musiała uznać zwycięstwo Koalicji (przynajmniej w komisji nr 46 w Toruniu). Popierany przez opozycję obecny poseł Platformy Antoni Mężydło zdobył tu dwa razy więcej głosów niż Zbigniew Rasielewski, zastępca prezydenta miasta z PiS-u. Dokładny wynik wyborczego starcia można uznać za polityczny nokaut. 844 wskazań na kandydata KO i 421 na jego rywala mówią same za siebie.
Źródło: torun.wyborcza.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
